Informację taką podała we wtorek PAP, powołując się na nieoficjalne źródło. Wynika z niej, że rozpoczęcie postępowania będzie oznaczało, że Komisja Europejska uznała, iż nie jest w stanie w nieformalny sposób rozwiązać problemu z polskimi władzami i musi wejść na ścieżkę proceduralną.
O możliwości uruchomienia takiej procedury mówił w ubiegłym tygodniu, podczas debaty w Parlamencie Europejskim na temat sytuacji w Polsce komisarz do spraw sprawiedliwości Didier Reynders. - Nadchodzi czas, aby zapadła decyzja polityczna. Jako komisarz nie zawaham się przed poproszeniem kolegium KE o podjęcie odpowiednich środków - zadeklarował wtedy. I mówił, że Komisja Europejska kończy już analizę najnowszej, obowiązującej od 14 lutego nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym, które m.in. rozszerzają odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów i wprowadzają zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego.
Czytaj: Komisarz UE ostrzega Polskę przed niewykonaniem wyroku TSUE>>
Z nieoficjalnych informacji wynika, że wniosek Komisji nie będzie obejmował kwestii wyboru I Prezesa Sądu Najwyższego, co Komisja prezentuje jako gest z jej strony w stronę polskich władz, by nie eskalować sporu. Jednak z wcześniejszych wypowiedzi komisarza Reyndersa wynika, że KE obserwuje sytuację wokół Sądu Najwyższego. Zapowiedział on, że Komisja będzie z uwagą przygląda się sytuacji w Sądzie Najwyższym w związku z zakończeniem z dniem 30 kwietnia kadencji pierwszej prezes Małgorzaty Gersdorf. A Sąd Najwyższy nazwał "ostatnim bastionem sądów w Polsce".
Czytaj: Prof. Gersdorf żegna się z Sądem Najwyższym>>