Ponad 150 uczestników Marszu Jedności podpisało się w specjalnej księdze pod Manifestem Jedności i Tolerancji. Marsz był cały czas zakłócany przez około 30-osobową grupę młodych mężczyzn wznoszących hasła, m.in.: "Nie przepraszam za Jedwabne", "Naszą bronią nacjonalizm", "Polska cała tylko biała".
Komendant wojewódzki policji w Białymstoku Igor Parfieniuk poinformował po spotkaniu u wojewody podlaskiego, w którym wzięli udział przedstawiciele organizacji mniejszości narodowych, że policja będzie wysyłała wnioski do sądu wobec 23 ustalonych na razie osób, które zakłóciły legalne zgromadzenie - Marsz Jedności - łamiąc ustawę o zgromadzeniach. To wykroczenie zagrożone jest karą grzywny, naganą lub nawet ograniczeniem wolności. Od organizatora marszu wpłynęło wymagane formalne zawiadomienie, że skandujący hasła nie byli uczestnikami marszu.
Niewykluczone, że wniosków do sądu będzie więcej, analizowane są bowiem zabezpieczone przez policję dowody, m.in. zdjęcia z monitoringu miejskiego. O wylegitymowanych dotychczas policja poinformowała, że to młodzi mieszkańcy różnych miejscowości z województwa podlaskiego. Trwa sprawdzanie czy są członkami jakiejś organizacji. Kilka osób jest znanych policji.
Jednocześnie policja wysłała w poniedziałek do prokuratury zabezpieczone podczas niedzielnej manifestacji materiały zdjęciowe i wideo, by prokuratura oceniła czy skandujący nacjonalistyczne hasła nie złamali Kodeksu karnego. Kodeks przewiduje karę do dwóch lat więzienia za publiczne propagowanie faszyzmu czy innych idei totalitarnych, nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym, etnicznym czy rasowym.
Interwencję poselską na bezczynność policji wystosował w poniedziałek do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku jeden z inicjatorów niedzielnego Marszu Jedności poseł PO Robert Tyszkiewicz. Jak powiedziała PAP Anna Mierzyńska z biura posła Tyszkiewicza, poseł prosi o wyjaśnienie dlaczego policja nie reagowała w trakcie legalnego zgromadzenia jakim był marsz, gdy grupa osób wyrażających nienawiść rasową zakłócała go i mogła stanowić niebezpieczeństwo dla uczestników marszu. Pyta również czy będzie prowadzone śledztwo w tej sprawie.
W ostatnich tygodniach w Podlaskiem doszło do serii incydentów o charakterze rasistowskim i nacjonalistycznym. W Orli nieznani sprawcy umieścili na synagodze faszystowskie napisy, w gminie Puńsk zamieszkiwanej przez mniejszość litewską zamazano białą i czerwoną farbą litewskie nazwy na dwujęzycznych polsko-litewskich tablicach z nazwami miejscowości, zniszczono też pomnik w puńskim skansenie. Była też próba podpalenia Centrum Kultury Muzułmańskiej w Białymstoku. W Jedwabnem zbezczeszczono pomnik upamiętniający mord Żydów dokonany 70 lat temu przez grupę ich polskich sąsiadów z inspiracji Niemców. Na murze okalającym pomnik napisano farbą "Nie przepraszam za Jedwabne", "Byli łatwopalni", były też swastyki; farbą oblano napisy na pomniku i drewnianą czarną spaloną macewę, która jest elementem pomnika. Sprawców tych ataków szuka policja i ABW.
Władze Orli poinformowały w poniedziałek o wyznaczeniu symbolicznej nagrody w wysokości 1 tys. zł za pomoc w schwytaniu sprawców ataku na synagogę. Wójt Orli Piotr Selwesiuk powiedział PAP, że ta symboliczna nagroda ma być formą poparcia działań organów ścigania w wykryciu sprawców ataku. "Mieszkańcy oczekują, że sprawcy zostaną złapani. Może ktoś coś wie, to będziemy wdzięczni za pomoc" - powiedział Selwesiuk.
Zaznaczył, że "czarę goryczy" przelały wydarzenia z Marszu Jedności, który został zakłócony przez nacjonalistów. "Pytamy gdzie była policja, skoro można wykrzykiwać hasła (rasistowskie i nacjonalistyczne-PAP) w majestacie prawa. Skoro jest przyzwolenie na wykrzykiwanie, to równie dobrze można malować takie rzeczy na kościołach, cerkwiach, synagogach" - powiedział Selwesiuk.
Przedstawiciele organizacji mniejszości narodowych, które spotkały się w poniedziałek u wojewody wyraziły swoje zaniepokojenie sytuacją w regionie. Mówili, że nie czują się bezpieczni. "Przede wszystkim czekamy na złapanie sprawców i ich osądzenie" - powiedział PAP przewodniczący Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP mufti Tomasz Miśkiewicz.
Dodał, że powstał pomysł zorganizowania w regionie forum mniejszości narodowych i etnicznych. Forum to miałoby pełnić rolę wspólnego głosu mniejszości w regionie. Pomysł dopiero się zrodził, ale - jak powiedział Miśkiewicz - ten zespół miałby się zebrać jeszcze we wrześniu przy wojewodzie podlaskim.
Przewodnicząca Wspólnoty Litwinów w Polsce Irena Gasperowicz powiedziała PAP, że podczas spotkania wskazano, że trzeba wspólnych działań, by poprawić atmosferę jaka się wytworzyła w regionie. Mówiono m.in. o tym, że konieczna jest edukacja w szkołach dotycząca mniejszości narodowych, innych kultur. "Do tej pory żyjemy jakby w oddzielnym świecie: mniejszości żyją swoim życiem, swoją kulturą, a większość - Polacy mają swoje imprezy. Takiej chęci autentycznego poznania jakby prawie nie było" - powiedziała Gasperowicz.
Dodała, że na początku listopada zjazd Wspólnoty Litwinów zdecyduje co stanie się z zamalowanymi tablicami nazw miejscowości w gminie Puńsk. Na razie organizacje i władze gminy zbierają opinie mieszkańców w tej sprawie.
Wojewoda Maciej Żywno podkreślił, że poniedziałkowe spotkanie, choć trudne, bo z pretensjami ze strony mniejszości, "pokazało integrację środowiska mniejszości narodowych" i wskazało, że taka integracja jest potrzebna. Powiedział, że pomysł stworzenia forum, który on proponował już jakiś czas temu, został poparty. "To dla mnie bardzo ważne, że nie ma podziałów, że jednak będziemy pracować dalej, żeby takie zjawiska w województwie eliminować" - powiedział wojewoda.
Podziękował wszystkim uczestnikom Marszu Jedności za to, że pokazali, iż "jest więcej normalnych ludzi, że – jak dodał - pokazujemy, iż nasza wielokulturowość jest wartością i że możemy normalnie funkcjonować".
Zaznaczył, że poprosił policję o wyjaśnienia w sprawie zakłócenia tego marszu przez nacjonalistów. Wojewoda, który nie uczestniczył osobiście w marszu, powiedział dziennikarzom, że jeszcze w jego trakcie dzwonił na policję z interwencją w tej sprawie.(PAP)
Będą wnioski o ukaranie zakłócających Marsz Jedności
Podlaska policja skieruje do sądu wnioski o ukaranie 23 wylegitymowanych osób wznoszących hasła rasistowskie i nacjonalistyczne podczas niedzielnego Marszu Jedności w Białymstoku. Marsz był wyrazem sprzeciwu wobec ostatnich incydentów o charakterze rasistowskim w Podlaskiem.