Zdaniem Prezydium NRA nie zachodziły przesłanki uzasadniające postanowienie o badaniu przez biegłych psychiatrów, gdyż Jarosław Kaczyński udzielił wyczerpujących odpowiedzi, wskazując na jednorazową, zakończoną terapię polegającą na zażywaniu środków uspokajających. Udostępnił także informację lekarza ordynującego lek.
Prezydium podkreśla w swoim pismie, że sąd w postępowaniu karnym dysponuje środkami o charakterze przymusowym, jednak powinny być one wykorzystywane stosownie do okoliczności z uwzględnieniem aby stopień ich dolegliwości nie przekraczał rzeczowej potrzeby. Jego autorzy podkreślają, że proces, którego dotyczy sądowe postanowienie, toczy się w okresie kampanii przedwyborczej i jest szeroko relacjonowany przez media, a badaniu psychiatrycznemu poddany ma być lider ugrupowania opozycyjnego.
"Sąd w postępowaniu karnym dysponuje imperium i środkami o charakterze przymusowym; wiążą się one z określonymi dolegliwościami m.in. dla podsądnych. Środki te powinny być jednak wykorzystywane stosownie do okoliczności, z baczeniem, aby stopień ich dolegliwości nie przekraczał rzeczowej potrzeby" - napisało Prezydium NRA.
Proces, który ma toczyć się przed stołecznym sądem rejonowym Janusz Kaczmarek wytoczył Kaczyńskiemu za to, że nazwał go "agentem śpiochem". Sprawa dotyczy wypowiedzi z 2008 r. W końcu kwietnia warszawski sąd okręgowy uchylił wcześniejszą decyzję sądu rejonowego o umorzeniu tej sprawy i nakazał prowadzić ten proces. Na początku czerwca media poinformowały, że sąd rejonowy zwrócił się do prezesa PiS z pytaniami mającymi ustalić, czy będzie on w stanie odpowiadać w procesie ze względu na stan zdrowia psychicznego. Zarządzenie sądu miało zostać wydane - jak wynikało z ujawnionych dokumentów - "wobec treści publicznych wypowiedzi oskarżonego Jarosława Kaczyńskiego odnoszących się do kwestii jego stanu psychicznego i skutków przyjmowanych środków farmakologicznych". Chodziło o wypowiedzi w wywiadach udzielonych przez Kaczyńskiego tygodnikowi "Newsweek" i portalowi Onet.pl.
Jarosław Kaczyński w swojej odpowiedzi informował sąd, że otrzymywał leki zgodne z zaświadczeniem lekarskim. Dodawał, że zostały mu przepisane przez Wojskowy Instytut Medyczny 10 kwietnia 2010 roku. Lider PiS zaprzeczył też jakoby nadal brał leki, które oddziałują na psychikę. Poinformował również sąd, że nie korzystał z porady psychologa, neurologa lub psychiatry.
"W zakreślonym terminie J. Kaczyński udzielił wyczerpującej odpowiedzi (...) nie zachodziły zatem, jak się wydaje, przesłanki uzasadniające postanowienie o badaniu przez biegłych psychiatrów" - głosi pismo Prezydium NRA.
Poza szefem resortu sprawiedliwości Krzysztofem Kwiatkowskim, pismo zostało też skierowane do prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Beaty Waś. Prezydium NRA zwraca się do adresatów o "dopuszczalne - w ramach kompetencji - monitorowanie przebiegu sprawy".
Czytaj także: Bodnar: Jarosław Kaczyński powinien złożyć skargę konstytucyjną