Naczelna Rada Adwokacka zaapelowała do wszystkich partii politycznych uczestniczących w zbliżających się wyborach parlamentarnych, by w swojej działalności programowej i i akcji wyborczej zwróciły szczególna uwagę na przywracanie zasady poszanowania prawa.
- Okres upływającej kadencji władz państwowych cechuje bezprecedensowa degradacja kultury prawnej, wyrażająca się w stanowieniu złego prawa, w podważaniu wyroków sądowych, w podporządkowywaniu zawodów prawniczych - czytamy w apelu adwokackiego samorządu. Naczelna Rada Adwokacka zwraca także uwagę na potrzebę umacniania zasady niezawisłości sądów i niezależności działania adwokatury, które zdaniem samorządu są gwarancjami rzeczywistej sprawiedliwości i obrony praw obywateli. - Poszanowanie tych wartości jest elementarnym wymogiem demokratycznego porządku prawnego - czytamy w apelu adwokatury.
KOMENTARZ, Krzysztof Sobczak, publicysta prawny:
Apel to uprawniony, uzasadniony i jak najbardziej na miejscu w tym czasie. Pamiętając liczne wypowiedzi polityków z dwóch minionych lat, ich połajanki po adresem Trybunału Konstytucyjnego, telewizyjne pouczanie sędziów sądów powszechnych, jakie wyroki powinni wydawać, czy nazywanie adwokatów, profesorów prawa i publicystów krytykujących działalność legislacyjną ministra sprawiedliwości "frontem obrony przestępców", można sobie wyobrazić, co mogą oni mówić w ogniu wyborczej walki. Pisząc swój apel adwokaci prawdopodobnie przyjęli założenie, że są w tej dziedzinie jakieś granice, których nie należy i nie wolno przekraczać. Chcieliby też delikatnie wskazać, gdzie te granice przebiegają. To dobry i szlachetny odruch, ale daremny. Dużej części aktywnych w naszym kraju polityków nic nie powstrzyma przed użyciem narzędzi, które uznają za przydatne w walce politycznej. A bezpieczeństwo publiczne i wymiar sprawiedliwości doskonale do tego nadają się. To są sprawy należące do kategorii potrzeb podstawowych, wywołują więc zainteresowanie i duże emocje. Dość łatwo na nich grać, co mogliśmy już obserwować w poprzedniej kampanii i podczas dwuletniej kadencji wybranych wtedy władz. Nie należy się spodziewać, że w tej kampanii będzie mniej demagogii, a więcej rozsądku. Nie można też oczekiwać, że o prawie i wymiarze sprawiedliwości politycy będą dyskutować tylko rzeczowo, opierając się na twardych faktach. Ta kampania raczej obniży poziom poszanowania dla prawa niż go umocni. Uff, niechby te słowa nie potwierdziły się. Natomiast jedno oczekiwanie adwokackiego samorządu może się ziścić - to mianowicie dotyczące jakości legislacji. Przez parę najbliższych tygodni politycy nie będą psuć prawa. Ale już gdzieś tak od połowy listopada, to owszem.
(Źródło: KW)