Trzy projekty ustaw w koszu, brak realnego zainteresowania ze strony polityków, działania po omacku – tak przez ostatnie dziesięć lat próbowano w Polsce tworzyć system bezpłatnej pomocy prawnej dla osób najbardziej potrzebujących.
Od lat w Polsce niedofinansowane organizacje pozarządowe, biura porad obywatelskich czy uniwersyteckie poradnie prawne bez wsparcia państwa udzielają porad pro bono, gdy tymczasem w większości krajów europejskich pomoc taka ma umocowanie systemowe. Rosjanie, Holendrzy, Brytyjczycy, których nie stać na korzystanie z usług zawodowych prawników mają zapewnione inne formy pomocy pozasądowej. Polacy niestety nie. Skutek – tylko 1 proc.Polaków korzysta z profesjonalnych usług prawnych, a osoby, które dzięki bezpłatnej pomocy prawnej mogłyby polepszyć swoją sytuację, pogłębiają tylko wykluczenie społeczne.
- Obywatele mogą czuć się zdezorientowani. Z jednej strony, prezydent w orędziu przed Zgromadzeniem Narodowym wymienia dostęp do nieodpłatnej pomocy prawnej jako jeden z najważniejszych problemów wymagających rozwiązania, po czym z drugiej strony - rząd odrzuca kolejne projekty ustawy – mówi Agata Winiarska, szefująca projektowi z ramienia Instytutu Spraw Publicznych.
W poniedziałek Instytut Spraw Publicznych organizuje konferencję poświeconą zagospodarowaniu 8 mln zł na pomoc prawna dla osób niezamożnych.
Źródło: ISP