Proponowane przez resort edukacji zmiany w składach komisji nadającej nauczycielom wyższy stopień awansu zawodowego są nieuzasadnione - uważa ZNP, podkreślając, że to organ nadzoru pedagogicznego powinien mieć największy wpływ na werdykt komisji.
Po wejściu w życie proponowanych przez MEN zmian w Karcie Nauczyciela przedstawiciel organu nadzoru pedagogicznego nie będzie powoływany w skład komisji kwalifikacyjnych i egzaminacyjnych decydujących o przyznaniu nauczycielowi mianowanemu stopnia nauczyciela dyplomowanego (będzie mógł uczestniczyć w obradach w charakterze obserwatora). Według resortu organ prowadzący powinien mieć większy wpływ na wynik procedury.
Taki pomysł krytykuje Związek Nauczycielstwa Polskiego. Według Związku zmiany idą zupełnie w odwrotnym kierunku, niż powinny, ponieważ ministerstwo powinno zmierzać raczej do zwiększenia wpływu organów nadzoru pedagogicznego na działania komisji, ponieważ są to podmioty wykwalifikowane i ich udział zwiększa fachowy charakter procedury awansu.
"W naszej ocenie bezpodstawnym jest stwierdzenie, że postępowanie o nadanie stopnia nauczyciela dyplomowanego nie mieści się w ramach stricte nadzoru pedagogicznego. Postępowanie na stopień nauczyciela dyplomowanego to ocena efektów jego pracy, przełożonych m.in. na pracę z uczniem, współpracę z rodzicami i pozostałymi nauczycielami oraz środowiskiem. Ma to bezpośredni wpływ na jakość pracy szkoły podlegającą przecież szczegółowej ocenie w procesie realizowanej przez kuratora oświaty ewaluacji pracy szkoły".
ZNP podkreśla także, że ministerstwo błędnie ocenia rolę kuratora oświaty, stwierdzając, że nie sprawuje on nadzoru legalnościowego nad szkołami. Według Związku przeczy temu przepis rozporządzenia o nadzorze pedagogicznym, wskazujący jedną z form nadzoru jaką jest kontrola przestrzegania przepisów przez placówkę i jej pracowników.
Monika Sewastianowicz