Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak wygląda procedura dopuszczania podręczników do użytku szkolnego. W raporcie pokontrolnym wykazała, że w ministerstwie nie istniały procedury, które określałyby zasady i kryteria wyboru rzeczoznawców oraz sposób dokumentowania tego procesu. Kontrola wykazała, że nie brano pod uwagę doświadczenia ekspertów w prowadzeniu zajęć dydaktycznych na danym etapie edukacyjnym. Jako kryteria wyboru rzeczoznawców do opiniowania konkretnego podręcznika pracownicy MEiN wskazali: dyspozycyjność czasową rzeczoznawców, brak przesłanek wykluczających możliwość sporządzenia opinii o podręczniku, możliwość wskazania rzeczoznawców specjalizujących się w danym obszarze, możliwość wskazania osoby z tytułem naukowym.

 

Podstawa programowa 2024/25 a podręczniki>>

 

Nie wiadomo, jak wybrano rzeczoznawców

Jednak według NIK „wybór rzeczoznawców nie był dokonywany w oparciu o ustalone i zobiektywizowane kryteria, lecz był realizowany przez pracowników ministerstwa w sposób nieformalny (de facto subiektywny), tj. na podstawie ich indywidualnej wiedzy i doświadczenia oraz w drodze uzgodnień (ustnych, telefonicznych) z rzeczoznawcami. Skutkowało to brakiem przejrzystości procesu i ryzykiem konfliktu interesów". Jednym z efektów braku procedur postępowania i ich dokumentowania jest fakt, że jedynie 189 spośród 792 rzeczoznawców do kształcenia ogólnego, wpisanych na listę MEiN, mogło zaopiniować zgłoszone podręczniki. Niektórzy rzeczoznawcy sporządzali natomiast opinie wielokrotnie (nawet do 21 opinii), co może prowadzić do zarzutów faworyzowania konkretnych osób. Pracownicy MEiN nie dostrzegali potrzeby prowadzenia dokumentacji w sprawie podejmowanych czynności.

 

Według resortu nie było ani prawnej, ani faktycznej możliwości weryfikacji prawdziwości oświadczeń o braku przesłanek do wyłączenia rzeczoznawcy z opiniowania podręcznika oraz podstaw do ich kwestionowania. Jednak zdaniem NIK minister był nie tylko uprawniony, ale wręcz zobowiązany do weryfikacji składanych oświadczeń. Kontrola ujawniła przypadek wydania opinii o podręczniku przez osobę pozostającą w konflikcie interesów, co w konsekwencji obarczyło wadą prawną cały proces dopuszczenia podręcznika do użytku szkolnego. W informacji NIK przypomniano wnioski z raportu zespołu powołanego w 2021 r. przez MEiN do oceny systemu dopuszczania podręczników. Zespół ten wskazał na konieczność zobowiązania rzeczoznawców do zwracania większej uwagi na cele ogólne podstawy programowej. Wśród zastrzeżeń wobec podręczników członkowie zespołu wymienili zbyt wiele treści szczegółowych i dodatkowych w formie ciekawostek, nieścisłości, różnice w stopniu rozwinięcia poszczególnych punktów podstawy programowej, zbyt małe rozmiary czcionek, mało atrakcyjny dla ucznia sposób podania wiedzy (zbyt trudny język, naukowe definicje i formułki, odwoływanie się do zbyt wielu teorii), pomijanie kwestii odbieranych jako kontrowersyjne. Zdaniem ekspertów rzeczoznawcy powinni być dydaktykami, aby wiedzieli, z jakimi wyzwaniami na co dzień spotyka się nauczyciel i uczeń. RPO podkreśla, że powyższe wnioski mają znaczenie w kontekście wymogów, stawianych przed podręcznikami dopuszczanymi do użytku szkolnego. Przepisy rozporządzenia wymieniają m.in. poprawność pod względem merytorycznym, dydaktycznym, wychowawczym i językowym, dostosowanie zakresu materiału do liczby godzin przewidzianych na dane zajęcia edukacyjne, przedstawianie propozycji działań edukacyjnych aktywizujących i motywujących uczniów, umożliwienie uczniom ze zróżnicowanymi możliwościami nabycie umiejętności ustalonych w podstawie programowej kształcenia ogólnego, przedstawianie treści zgodnych z przepisami prawa, w tym ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi.

 

 

RPO występuje do MEN

Rzecznik praw obywatelskich wystąpił do resortu edukacji, pytając, czy podjął działania w celu realizacji zawartych w raporcie NIK rekomendacji. W wystąpieniu RPO podkreślił, że dla wydania opinii na temat jakości podręcznika niezbędna jest nie tylko wiedza z danej dziedziny, ale także doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą oraz dobre rozumienie ich możliwości i potrzeb.

- Należy zgodzić się z NIK, że związane z tym procedury, szczególnie tryb wskazania konkretnego rzeczoznawcy, powinny być sformalizowane i transparentne. Informacja na ten temat powinna być łatwo dostępna dla osób zainteresowanych. Choć nauczyciele mają swobodę doboru metod nauczania, podręczniki są nadal podstawowymi środkami dydaktycznymi. Dla wykonania prawa do nauki ważne jest zatem, aby ich treść i poziom nie budziły istotnych zastrzeżeń - wskazał.

 

MEN nie musi sprawdzać oświadczeń rzeczoznawców

Resort odpowiedział rzecznikowi, że nie ma możliwości (ani prawnych, ani faktycznych) weryfikacji prawdziwości oświadczeń składanych przez rzeczoznawców i co do zasady nie ma podstaw do ich kwestionowania, chyba że będzie powzięta informacja, która podważy złożone przez rzeczoznawcę oświadczenie .

Zgodnie z art. 22au ust. 1 ustawy o systemie oświaty rzeczoznawca nie może opiniować podręcznika, jeżeli:

  1. jest autorem lub współautorem podręcznika, który jest przeznaczony do tych samych zajęć edukacyjnych na tym samym etapie edukacyjnym,
  2. jest małżonkiem, krewnym lub powinowatym osoby składającej wniosek, o którym mowa w art. 22an ust. 3 ;
  3. pozostaje z podmiotem składającym wniosek, o którym mowa w art. 22an ust. 3, w takim stosunku prawnym lub faktycznym, że może to budzić uzasadnione wątpliwości co do jego bezstronności.

 

Tłumaczy również, że przepisy ustawy o systemie oświaty nie nakładają na organ obowiązku weryfikowania takiego oświadczenia. Oświadczenia rzeczoznawca nie składa też pod rygorem np. odpowiedzialności karnej. Organ, przyjmując oświadczenie rzeczoznawcy, zakłada jego prawdziwość. Zaznaczyć należy, iż obowiązujące przepisy nie określają żadnych narzędzi, przy pomocy których organ miałby weryfikować złożone przez rzeczoznawców oświadczenia w zakresie pkt. 2 i 3. Brak jest również dyrektyw, co miałoby być źródłem wiarygodnych informacji, które z kolei mogłyby posłużyć do weryfikacji prawdziwości złożonych przez rzeczoznawców oświadczeń w zakresie ww. punktów. Określając w przepisie przesłanki wyłączenia rzeczoznawcy od opiniowania podręcznika, ustawodawca celowo posłużył się ogólnym sformułowaniem określającym możliwe związki i zależności pomiędzy rzeczoznawcą i podmiotem składającym wniosek o dopuszczenie podręcznika do użytku szkolnego. Nie ma bowiem możliwości wyspecyfikowania wszystkich możliwych powiązań między wnioskodawcą a rzeczoznawcą mających wpływ na jego bezstronność w opiniowaniu podręcznika.