Rodzice skarżą do Rzecznika Praw Dziecka zasady rekrutacji do przedszkoli ustalane przez samorządy. Gminy uzależniały dostęp dziecka do przedszkola między innymi od tego, czy oboje rodzice pracują w pełnym wymiarze czasu pracy. - Samorządy mają problem z miejscami w przedszkolach, dlatego wprowadzają system, dzięki któremu rekrutacja jest w ogóle możliwa, ustalają pewną hierarchię ważności – mówi Marek Olszewski, wójt gminy Lubicz, wiceszef Związku Gmin Wiejskich RP. Jego zdaniem, nie jest to dobre, ale „samorządy padły ofiarą niedoskonałości systemu”. Przez najbliższe trzy lata sześciolatki mogą pójść do szkoły za zgodą rodziców. Jak oceniają samorządy, w tym roku niewiele sześciolatków trafi do szkół. Pięciolatki uzyskały prawo do przygotowania przedszkolnego, ale sześciolatki nie zwolniły miejsc w przedszkolach dla młodszych dzieci. Wśród innych problemów, które napotykają rodzice, Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak wymienił m.in. rejonizację oraz kwestie odpłatności za zajęcia. Rzecznik napisał w tej sprawie list do minister edukacji Katarzyny Hall. Podkreślił, że rady pedagogiczne mają ograniczone prawa do opracowywania kryteriów naboru do przedszkoli, bo samorządy „zawłaszczają” ich ustalanie. Rzecznik chce, aby sytuację sprawdziły kuratoria oświaty. O nieprawidłowościach powinni być informowani wojewodowie. Samorządy z brakiem miejsc w przedszkolach próbują sobie radzić nie tylko przez ustalanie kryteriów naboru, ale także dotując przedszkola niepubliczne i sięgając po alternatywne formy wychowania przedszkolnego. Olszewski uważa, że prowadzenie zespołów i punktów przedszkolnych to zwłaszcza dla wiejskich gmin najlepsze wyjście. Alternatywne przedszkola mogą działać np. w świetlicach wiejskich i jest to tańsze rozwiązanie dla gminy niż budowa nowej placówki. Z danych MEN wynika, że w ubiegłym roku powstało 636 innych form wychowania przedszkolnego.
Z kolei rodzice z akcji „Ratuj Maluchy” chcą w obywatelskim projekcie nowelizacji ustawy oświatowej zapewnić finansowanie przedszkoli z subwencji oświatowej.
- Z perspektywy samorządowej jest to pomysł godny poparcia. Tylko nie wiem, czy on jest realny w najbliższym czasie. Jeżeli się pojawi na pewno będziemy go popierać – zapowiada wiceszef Związku Gmin Wiejskich RP.
źródło: Serwis Samorządowy PAP, 2 czerwca 2009r.