Temat wrócił przy okazji afery z likwidacją szkoły w Dąbkach, przeciwko której głodowały matki uczniów. W rezultacie po interwencji wojewody placówka nie została zamknięta, jednak sytuacja skłoniła posłów do wydania dezyderatu ws. przywrócenia uprawnień nadzorczych kuratora (pisaliśmy o tym tutaj). Za taką zmianą od dawna opowiadają się związki zawodowe.
Obowiązujące prawo pozbawiło państwo nadzoru nad oświatą – podkreśla Ryszard Proksa, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność". – Co może bowiem zrobić kurator oświaty czy minister edukacji narodowej, aby powstrzymać likwidację szkoły przez samorząd? Nic. Dobitnie pokazuje to przykład z Darłowa – dodaje.