Dziennik „Polska” rozmawia z Dorotą Obidniak koordynatorką ds. współpracy międzynarodowej ZNP i badaczka systemów egzaminacyjnych na świecie.
Na pytanie o przyczynę błędów w pytaniach egzaminacyjnych Dorota Obidniak odpowiada:
„Wszędzie na świecie tworzeniem testów i przygotowaniem egzaminów zajmują się odrębne instytucje. U nas ta sama najpierw tworzy testy, a potem poddaje je ocenie. Nic dziwnego, że sama siebie nie krytykuje! W Anglii komercyjny instytut tworzy testy, gdyby coś było nie tak, ponosi odpowiedzialność. Holandia ma najlepszy ośrodek egzaminacyjny na świecie, słynny CITO. Wybitni badacze zajmują się nie tylko przygotowaniem koncepcji testów, ale także ich teorią i teorią oceniania, to potężna wiedza”.
„Wszędzie na świecie tworzeniem testów i przygotowaniem egzaminów zajmują się odrębne instytucje. U nas ta sama najpierw tworzy testy, a potem poddaje je ocenie. Nic dziwnego, że sama siebie nie krytykuje! W Anglii komercyjny instytut tworzy testy, gdyby coś było nie tak, ponosi odpowiedzialność. Holandia ma najlepszy ośrodek egzaminacyjny na świecie, słynny CITO. Wybitni badacze zajmują się nie tylko przygotowaniem koncepcji testów, ale także ich teorią i teorią oceniania, to potężna wiedza”.
Jej zdaniem w CKE jest wielu wybitnych specjalistów ale Komisja pracuje w fatalnych warunkach i zatrudnia zbyt mało ludzi. Brakuje czasu na szkolenia, podglądanie tego, co za granicą. Problemem jest też niewyjaśniona relacja między CKE i okręgowymi komisjami egzaminacyjnymi.
Uzdrowienie systemu egzaminów wymaga, zdaniem p. Obidniak, oddzielenia pracy nad testami od przygotowań do egzaminów. Zadania muszą być tak konstruowane, by arkusze mogły być z roku na rok porównywane, to umożliwiłoby diagnozowanie stanu edukacji. Trzeba na nowo odpowiedzieć, jaką rolę mają dziś spełniać egzaminy zewnętrzne i jest to zadanie polityków edukacyjnych.
Źródło: Dziennik „Polska”, 12.05.2009 r.