Gazeta „Polska” przedstawia wyniki badań przeprowadzonych przez SMG KRC na zlecenie "Polski" i Fundacji Grupy TP dotyczących przemocy w szkole.
Agresji w szkole winni są nie tylko uczniowie, ale również nauczyciele wynika z raportu. Ofiarami przemocy ze strony nauczycieli w ostatnim semestrze padła ponad połowa chłopców w wieku 14 i 18 lat i blisko 40 proc. 19-letnich dziewcząt. Nawet uczniowie szkół podstawowych stykają się z agresją nauczycieli. Co czwarty 11-latek i co szósta 11-latka skarżyli się na nią ankieterom. Nauczycielom coraz częściej puszczają nerwy. Krzyczą, straszą, obrażają i wyzywają uczniów, wyrzucają ich z klas, czasem nawet używają przemocy fizycznej. Równocześnie w szkołach zmniejsza się liczba bójek i innych zachowań agresywnych pomiędzy uczniami. Ankieterzy przepytali blisko 22 tysiące uczniów z 292 szkół w całej Polsce.
- Wśród nauczycieli wzrosło przekonanie, że na przemoc trzeba reagować ostro. To otworzyło im furtkę do zachowań agresywnych - tłumaczy psycholog, profesor Janusz Czapiński, autor raportu. - Szczególnie dużo jest tej agresji u nauczycieli uczących w gimnazjach i szkołach zawodowych.
Możliwości wytłumaczenia tego wzrostu agresji są dwie - uważa psycholog Ewa Czemierowska, jedna z koordynatorek akcji "Szkoła bez przemocy", w ramach której zrobiono badania. - Po pierwsze nauczyciele coraz częściej odreagowują własne frustracje na uczniach. Po drugie uczniowie są bardziej świadomi tego, czym jest przemoc, i mają silniejsze poczucie własnych praw. Kilka lat temu za poskarżenie się na nauczyciela dostaliby burę. Dziś chętniej decydują się mówić.
 
Źródło: „Polska”, 4.04.2008 r.