W piątek 15 maja podczas sprawdzania prac uczniów z regionu pracownicy Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie wykryli błąd w arkuszach z pisemnego angielskiego w zamkniętych   pytaniach testowych. Każdy maturzysta w kraju wprawdzie wypełnia ten sam test, ale maturzyści dostają trzy wersje arkuszy, różniące się kolejnością odpowiedzi. Zadań zamkniętych nie sprawdzają egzaminatorzy, tylko komputery. Każda wersja testu ma inny kod kreskowy. Do niego program komputerowy automatycznie dopasowuje odpowiedzi. Błąd polega na tym, że drukarnia wypuściła testy tylko z dwoma kodami, ale z trzema wersjami odpowiedzi. Co trzeci arkusz komputer rozpoznałby jako zawierający same błędy. - Błąd wyłapaliśmy, wyniki będą dobre. Uczniowie nie muszą się martwić - zapewnia dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Krzysztof Konarzewski. - Już rozesłałem instrukcje do wszystkich okręgowych komisji, prace zostaną posortowane, a klucz dopasowany do tych błędnie wydrukowanych. Żeby sobie z tym poradzić, trzeba w co trzeciej pracy maturalnej zamazać ręcznie kod kreskowy i w komputerze ręcznie wpisać kod właściwy.

źródło: Gazeta Wyborcza, 16 maja 2009r.