1 lipca Trybunał Konstytucyjny oceni, czy rozporządzenie b. ministra edukacji z LPR Romana Giertycha o wliczaniu religii do średniej ocen jest zgodne z konstytucją.
Wniosek w tej sprawie napisał SLD, które twierdzi, że rozporządzenie jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą bezstronności państwa w kwestiach religijnych i światopoglądowych oraz z prawem rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Sojusz uważa też, że wliczanie religii (lub etyki) do średniej narusza zasadę wolności sumienia i wyznania, bo może przymuszać uczniów do jej nauki.
Wątpliwości mają także konstytucjonaliści. Etyka, która miała być alternatywą dla religii, uczona jest w kilkuset na 32 tys. szkół. Nie wiadomo, co wyjdzie z planów MEN, by od września była obowiązkowa. - Gdyby dostęp do nauczania etyki był równy z dostępem do religii, nie miałbym nic przeciwko ocenom w średniej. Ale w praktyce w szkołach jest tylko religia, a etyki prawie nie ma. Uczniowie, którzy nie chodzą na religię, mogą mieć gorszą średnią, co stwarza sytuację pewnej nierówności, a nawet dyskryminacji - przekonuje w rozmowie z "Gazetą" konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek.
Na wszelkie próby majstrowania przy ocenie z religii Kościół reagował oburzeniem. Gdy następca Giertycha w MEN Ryszard Legutko wyznał, że ma w tej kwestii "wątpliwości", usłyszał od abp. Sławoja Leszka Głódzia, że "jeśli chce konfliktu, to będzie go miał". PiS natychmiast odciął się od słów Legutki. Obecna szefowa MEN Katarzyna Hall nie zmieniła rozporządzenia Giertycha, tłumacząc, że czeka na werdykt Trybunału.
Także niektórzy katoliccy komentatorzy uważają, że średnia z religią to kiepski pomysł. - W systemie szkolnym, który jest nastawiony na osiągnięcie sukcesu, religia może być lekceważona. Ale rozwiązaniem nie jest wliczanie religii do średniej, bo oznacza odwołanie się właśnie do systemu, który z religią nie ma wiele wspólnego. Religia nie jest szkołą życiowego sukcesu, ma służyć pogłębianiu wiary. Co innego, gdyby wprowadzono religioznawstwo - mówi nam Cezary Gawryś, b. redaktor naczelny miesięcznika "Więź".
Rok temu Komisja Wychowania Katolickiego Episkopatu w specjalnym dokumencie zaleciła, żeby katecheci nie oceniali na lekcjach praktyk religijnych.
Z danych MEN wynika, że etyka jest w ok. 300 z blisko 32 tys. szkół. Religia – w 27,5 tys.
Gazeta Wyborcza, 1 lipca 2009 r., Katarzyna Wiśniewska
Rzeczpospolita, 1 lipca 2009 r., Renata Czeladko
Wniosek w tej sprawie napisał SLD, które twierdzi, że rozporządzenie jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą bezstronności państwa w kwestiach religijnych i światopoglądowych oraz z prawem rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Sojusz uważa też, że wliczanie religii (lub etyki) do średniej narusza zasadę wolności sumienia i wyznania, bo może przymuszać uczniów do jej nauki.
Wątpliwości mają także konstytucjonaliści. Etyka, która miała być alternatywą dla religii, uczona jest w kilkuset na 32 tys. szkół. Nie wiadomo, co wyjdzie z planów MEN, by od września była obowiązkowa. - Gdyby dostęp do nauczania etyki był równy z dostępem do religii, nie miałbym nic przeciwko ocenom w średniej. Ale w praktyce w szkołach jest tylko religia, a etyki prawie nie ma. Uczniowie, którzy nie chodzą na religię, mogą mieć gorszą średnią, co stwarza sytuację pewnej nierówności, a nawet dyskryminacji - przekonuje w rozmowie z "Gazetą" konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek.
Na wszelkie próby majstrowania przy ocenie z religii Kościół reagował oburzeniem. Gdy następca Giertycha w MEN Ryszard Legutko wyznał, że ma w tej kwestii "wątpliwości", usłyszał od abp. Sławoja Leszka Głódzia, że "jeśli chce konfliktu, to będzie go miał". PiS natychmiast odciął się od słów Legutki. Obecna szefowa MEN Katarzyna Hall nie zmieniła rozporządzenia Giertycha, tłumacząc, że czeka na werdykt Trybunału.
Także niektórzy katoliccy komentatorzy uważają, że średnia z religią to kiepski pomysł. - W systemie szkolnym, który jest nastawiony na osiągnięcie sukcesu, religia może być lekceważona. Ale rozwiązaniem nie jest wliczanie religii do średniej, bo oznacza odwołanie się właśnie do systemu, który z religią nie ma wiele wspólnego. Religia nie jest szkołą życiowego sukcesu, ma służyć pogłębianiu wiary. Co innego, gdyby wprowadzono religioznawstwo - mówi nam Cezary Gawryś, b. redaktor naczelny miesięcznika "Więź".
Rok temu Komisja Wychowania Katolickiego Episkopatu w specjalnym dokumencie zaleciła, żeby katecheci nie oceniali na lekcjach praktyk religijnych.
Z danych MEN wynika, że etyka jest w ok. 300 z blisko 32 tys. szkół. Religia – w 27,5 tys.
Gazeta Wyborcza, 1 lipca 2009 r., Katarzyna Wiśniewska
Rzeczpospolita, 1 lipca 2009 r., Renata Czeladko