ZNP wystosowało list do Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego z pytaniem, dlaczego przedstawiciele związków zawodowych nie zostali zaproszeni na posiedzenie sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży poświęcone emeryturom pomostowym?
W liście czytamy: „Kwestie emerytur pomostowych dla nauczycieli są przedmiotem rozmów prowadzonych przez związki zawodowe z rządem. Istnieją zasadnicze różnice stanowisk pomiędzy stroną rządową a związkową, a zwłaszcza w zakresie definicji pracy w szczególnym charakterze, dlatego sądziliśmy, że posłowie zechcą zapoznać się nie tylko z argumentami rządu, lecz także ze stanowiskiem partnerów społecznych, opartym na dwóch raportach ekspertów medycyny pracy. Jesteśmy bowiem przekonani, że to właśnie posłowie, którzy tworzą i ustanawiają prawo, powinni zapoznać się z różnymi opiniami, zwłaszcza wtedy, gdy trudno jest osiągnąć konsensus, a problem ma szeroki wymiar społeczny. Zdaniem związku, Andrzej Smirnow „złamał zasady dialogu społecznego”, „złamał dobry obyczaj, który wręcz nakazuje udział partnera społecznego w debacie o istotnych sprawach dotyczących środowiska, którego ten partner jest reprezentantem”.
Andrzej Smirnow, pytany, dlaczego nie zaprosił przedstawicieli związków zawodowych, odpowiedział, że było to posiedzenie nadzwyczajne komisji, a na nie zaprasza się tylko osoby mające udzielić wyjaśnień.
źródło: Głos Nauczycielski, 22 lipca 2008 r.
W liście czytamy: „Kwestie emerytur pomostowych dla nauczycieli są przedmiotem rozmów prowadzonych przez związki zawodowe z rządem. Istnieją zasadnicze różnice stanowisk pomiędzy stroną rządową a związkową, a zwłaszcza w zakresie definicji pracy w szczególnym charakterze, dlatego sądziliśmy, że posłowie zechcą zapoznać się nie tylko z argumentami rządu, lecz także ze stanowiskiem partnerów społecznych, opartym na dwóch raportach ekspertów medycyny pracy. Jesteśmy bowiem przekonani, że to właśnie posłowie, którzy tworzą i ustanawiają prawo, powinni zapoznać się z różnymi opiniami, zwłaszcza wtedy, gdy trudno jest osiągnąć konsensus, a problem ma szeroki wymiar społeczny. Zdaniem związku, Andrzej Smirnow „złamał zasady dialogu społecznego”, „złamał dobry obyczaj, który wręcz nakazuje udział partnera społecznego w debacie o istotnych sprawach dotyczących środowiska, którego ten partner jest reprezentantem”.
Andrzej Smirnow, pytany, dlaczego nie zaprosił przedstawicieli związków zawodowych, odpowiedział, że było to posiedzenie nadzwyczajne komisji, a na nie zaprasza się tylko osoby mające udzielić wyjaśnień.
źródło: Głos Nauczycielski, 22 lipca 2008 r.