W obecnej sytuacji samorządów i budżetu państwa powinna zostać wykazana duża powściągliwość – mówi o przyszłorocznych podwyżkach dla nauczycieli Marek Olszewski, wójt gminy Lubicz, wiceprzewodniczący Związki Gmin Wiejskich RP. Marek Olszewski, ocenił, że złym zwyczajem jest, że „związki zawodowe ustalają z rządem wysokość podwyżek, a płatnika ( czyli samorządów) nikt nie pyta”. Zaznaczył jednocześnie, że jeżeli w budżecie państwa znajdą się odpowiednie środki to „oczywiście jest to sprawa miedzy rządem a nauczycielskimi związkami zawodowymi”. Kwoty podwyżek zawsze budzą wątpliwość samorządów, bo nie przekładają się bezpośrednio na to co samorząd faktycznie wypłaca. Podwyżka jest naliczana na nauczyciela, a subwencję oświatową samorządy dostają na ucznia – wyjaśnił Olszewski.
Wiceminister edukacji Krystyna Szumilas w rozmowie w Radiu Katowice powiedziała, że nauczyciele będą tą jedyną grupą zawodową, która oprócz tego jednego procenta uzyska jeszcze trzy proc., w sumie cztery proc.
- Popatrzmy na to, jak rozwija się rynek pracy, podwyżki w innych branżach, w budżecie państwa na 2010 r. zaplanowano podwyżkę maksymalnie w wysokości 1 proc. w ciągu całego roku – tłumaczyła Krystyna Szumilas. Zdaniem wiceminister, nawet jeżeli są już symptomy końca kryzysu, nie należy lekceważyć sytuacji i podejść do planowania budżetu rozsądnie.
Źródło: Serwis Samorządowy PAP, 10.08.2009 r.