Na stronie MEN minister Katarzyna Hall napisała: „O oświacie wiedziała chyba wszystko. Wniosła nieoceniony wkład w budowanie systemu edukacji w Polsce, współtworzyła reformę edukacji z 1999 roku. Swoim doświadczeniem dzieliła się z nauczycielami z Europy Wschodniej. Przez wiele lat, z wielkim zaangażowaniem walczyła o lepszą jakość polskiej szkoły. Odeszła zdecydowanie za wcześnie”.

Krystyna Starczewska: „Znałyśmy się z zespołu oświaty niezależnej działającego w latach 80. (…) Irena miała taką myśl, że zmiany powinny powstawać oddolnie, należy tworzyć dobre placówki i od tego rozpocząć zmiany w oświacie. Właśnie szkoły społeczne miały być takim laboratorium zmian. Później Irena została kuratorem i wiceministrem i mogła wprowadzać w życie to, o czym dyskutowałyśmy przed laty. Poczucia triumfu nie miała. Jej ideą była zawsze autonomia, samodzielność placówek oświatowych, to ona forsowała zmiany, żeby kuratoria stały się pomocą dla szkół, a nie tylko nadzorem pedagogicznym, który obciąża dyrektorów masą biurokracji.  (…) To ona chciała odchudzenia programów i zwiększenia autonomii szkoły w wyborze podręczników i dostosowania programu do swoich potrzeb. Do końca mimo dwuletniej choroby pracowała w naszym stowarzyszeniu prowadzącym szkoły społeczne. (…) Zawsze mówiła, że szkoła powinna wychowywać obywateli, a nie poddanych".

Jacek Strzemieczny:  „To, co Irena Dzierzgowska robiła w „Solidarności” podziemnej, kontynuowała, gdy była najpierw kuratorem, a potem wiceministrem edukacji. Wprowadzając reformę edukacji, dbała o demokratyzację szkoły, zwiększanie roli rodziców, autonomię nauczyciela, troskę o każdego ucznia, przekazywanie szkół samorządom. Gdy ministrem edukacji został Roman Giertych, potrafiła konsekwentnie stać na straży swoich wartości, przeciwstawiając się edukacji opartej na zagrożeniu i strachu”.

 

Źródło: MEN, Gazeta Wyborcza, 6, 7.03.2009r.

Mirosław Sielatycki: „  Irena była świetnym nauczycielem - uczniów i nauczycieli(...) Wierzyła w możliwość stworzenia autentycznej wspólnoty („republiki”) szkolnej uczniów, nauczycieli i rodziców”. (...)Wierzyła w kluczową rolę dyrektorów szkół w przeprowadzaniu zmian polskiego systemu oświaty. Inicjowała na łamach czasopisma "Dyrektor Szkoły" ważne dyskusje, uruchamiała kolejne formy doskonalenia, publikowała kolejne książki. Udało się jej stworzyć autentyczną nauczycielską społeczność, organizowała wiele spotkań - powstało zjawisko „chodzenia na Dzierzgowską”, gdyż Irena miała nauczycielom wiele do powiedzenia, znała potrzeby środowiska, potrafiła inspirować (…)  Miała tyle pomysłów na przyszłość, tak wiele energii do działania. Następne rozdziały będziemy pisali w jakimś sensie w Jej imieniu”.