Od 15 sierpnia 2024 r. obowiązują przepisy, nakazujące różnym podmiotom - w tym także świadczącym usługi hotelarskie oraz turystyczne, a także prowadzącym inne miejsca zakwaterowania zbiorowego - wdrożyć standardy ochrony małoletnich. Nowe obowiązki nałożyła ustawa z 13 lipca 2023 r. o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw, której projekt wnieśli posłowie Suwerennej Polski po tragicznej śmierci ośmioletniego Kamila z Częstochowy (stąd funkcjonujące w mediach określenie „lex Kamilek”). Wątpliwości wyjaśniały w wystąpieniu wygłoszonym podczas kongresu Monika Horna-Cieślak, rzeczniczka praw dziecka oraz Agnieszka Matysek, sędzia w Zespole do spraw Pomocy Pokrzywdzonym w Departamencie Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości.

 

Wiele mitów i niepotrzebne emocje

Prelegentki wskazywały, że wokół ustawy narosło wiele mitów - choćby ten, że to ze standardów ochrony małoletnich wynika konieczność sprawdzania pracowników i wolontariuszy w rejestrach, a jest to wymóg, który w przeważającej części obowiązywał już wcześniej. Ustawa rozszerzyła go jedynie o niektóre aktywności: świadczenie porad psychologicznych, rozwój duchowy, uprawianie sportu lub realizacja innych zainteresowań przez małoletnich.

 

Sędzia Matysek wskazywała, że jest to bardzo ważna kwestia, bo choć nie wyeliminuje całkowicie ryzyka wykorzystania dziecka, to może w istotny sposób ograniczyć skalę tego zjawiska.  Prelegentki podkreślały, że w przypadku szkół zmiany były drobne - nie poszerzono w zasadniczy sposób katalogu osób podlegających obowiązkowi sprawdzania w rejestrach. Zwiększone kolejki mogły wynikać z faktu, że część placówek w ogóle dostrzegła, że taki obowiązek ma (od 2017 r.).

 

Ważne dla określenia zakresu odpowiedzialności

Sędzia wskazywała także, że standardy ochrony małoletnich są ważne dla kształtowania w dziecku tolerancji i uczenia go, stawiania granic oraz właściwej komunikacji, co przyda się mu nie tylko w szkole, ale również po jej ukończeniu. Monika Horna-Cieślak podkreślała natomiast, jak ważne jest, by szkoła miała odpowiednie procedury zgłaszania nieprawidłowości. Barierą w tej materii była często niechęć do podpisania się pod zgłoszeniem, bo wiązała się z potencjalnymi niedogodnościami, jakimi są dla większości osób kontakty z policją i prokuraturą.

- Dzięki ustawie każdy podmiot, który musi wdrożyć standardy, musi wskazać osobę, która odpowiada za takie zgłoszenia. Wszystko jest z góry jasne - to ona zarządza sytuacją, konsultuje się z resztą personelu i zgłasza sytuację - podkreślała RPD. Dodała także, że standardy nie są jedynie zabezpieczeniem dla dzieci, ale również dla placówki i jej pracowników, bo zarzuty związane z krzywdzeniem dzieci nie leżą również w ich interesie. W kwestii niejasności i braku precyzji, które czasem zarzuca się "Lex Kamilek", prelegentki wskazały, że ustawodawca świadomie pozostawił placówkom autonomię, by mogły dostosować standardy do swojej specyfiki i potrzeb.

 

 

Nie ma zakazu przytulania i stref wolnych od rodziców

Resort sprawiedliwości wydał również niedawno stanowisko, w którym odpowiada na najczęściej zadawane przez szkoły pytania. Wyjaśnia m.in., że mitem jest zakaz przytulania dziecka. - Nauczyciel powinien zawsze kierować się swoim profesjonalnym osądem – słuchać, obserwować i odnotowywać reakcję dziecka, a najlepiej – zapytać o jego zgodę na kontakt fizyczny. Przed przytuleniem, pogłaskaniem czy wzięciem dziecka na kolana, aby na przykład je pocieszyć lub uspokoić, należy zapytać je, czy tego potrzebuje - odpowiada MS.

Ten obowiązek też zrodził wiele wątpliwości - m.in. dotyczącą wstępu rodziców do szkoły. MS tłumaczy, że "ustawa Kamilka" nie zawiera przepisów, które zabraniają rodzicom wejścia na teren szkoły. - Artykuł 21 ustawy odnosi się do stosunku pracy lub wykonywania działalności związanej z opieką, wychowaniem itp. Nie dotyczy to więc odprowadzania dzieci do szkoły. Docierają do nas jednak informacje, że w szkołach są tworzone tzw. „bezpieczne strefy”. Nie mamy jednak wpływu na takie decyzje szkół - wskazuje MS. Dodaje, że sprawdzanie w rejestrach nie jest konieczne w przypadku osób, które nie sprawują opieki nad dziećmi. - Obowiązek weryfikacji zależy od zakresu obowiązków. Jeśli oprócz sprzątania woźna pomaga dzieciom lub sprawuje nad nimi opiekę, musi być sprawdzona. Gdy zajmuje się wyłącznie sprzątaniem, weryfikacja nie jest wymagana - tłumaczy MS. Dyrektor ma obowiązek sprawdzić osoby, z którymi podpisuje umowę lub które prowadzą działalność oświatową na terenie szkoły. Goście zapraszani jednorazowo nie muszą być sprawdzani, o ile nauczyciel jest w tym czasie ze swoimi uczniami.

Zobacz również w LEX: Kary dyscyplinarne dla nauczycieli akademickich > >

 

Zaświadczenie także przy szkoleniach online

Rodzic - opiekun wycieczki działa jako wolontariusz i podlega weryfikacji karalności. Najlepiej ustalić listę rodziców - wolontariuszy na początku roku i zweryfikować ich zgodnie z art. 21 ustawy. Planowana jest zmiana przepisów, która zwolni rodziców z obowiązku dostarczania zaświadczeń z KRK. Sprawdzani natomiast nie muszą być kierowcy autobusów dowożących dzieci - jeżeli nie pełnią funkcji opiekuńczych.

 

Resort pytano także o sprawdzanie karalności pracowników firmy, które przyjmują niepełnoletnich uczniów na praktyki. - W przypadku praktykantów, firma powinna sprawdzić opiekuna praktyk, który wykonuje działalność edukacyjną. Dotychczas opiekunowie przedstawiali własnoręczne oświadczenie. Teraz procedura weryfikacji wymaga, by dostarczyli dokument z KRK - podkreśla w odpowiedzi. Stosowne zaświadczenie powinno się natomiast uzyskać, prowadząc szkolenia online dla dzieci i młodzieży. - Nie ma różnicy, czy działalność jest prowadzona online czy offline. W związku z tym przed zatrudnieniem osoby do prowadzenia szkoleń online lub dopuszczeniem jej do takiej działalności, organizator powinien uzyskać od niej zaświadczenie o niekaralności oraz sprawdzić ją w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym - wskazuje resort sprawiedliwości. Ustawa jednoznacznie nie reguluje natomiast, co z korepetytorami - jeśli chodzi o standardy ochrony dzieci, Ministerstwo Sprawiedliwości uważa, że w przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej, w ramach której mamy w danym momencie kontakt tylko z jednym dzieckiem, wprowadzanie takich standardów mijałoby się z celem. Resort odpowiada także na pytanie, czy nauczyciel może kontaktować się z uczniami i rodzicami z prywatnego telefonu? Czy może być razem z uczniami na wspólnej grupie w aplikacji typu WhatsApp, Messenger?  Wskazuje, że nauczyciel powinien unikać prywatnych kanałów komunikacji (SMS-ów, mediów społecznościowych) bez wiedzy rodziców. Zaleca się używanie służbowych metod komunikacji, za zgodą rodziców.

Sprawdź w LEX: Status prawny nauczyciela wspomagającego zatrudnionego w szkole lub placówce prowadzonej przez jednostkę samorządu terytorialnego > >