Minister edukacji została zapytana na konferencji prasowej o ewentualne zwolnienie ósmoklasistów z egzaminu w związku z wypowiedzią rzeczniczki praw dziecka, która zapowiedziała, że wystąpi w tej sprawie do Ministerstwa Edukacji Narodowej.
- Dzieci z terenów powodziowych nie miały tak długiej przerwy w edukacji, by jakakolwiek szkoła zgłaszała taką potrzebę. Były to przerwy najdłużej dwutygodniowe i zastąpione to było nauczaniem zdalnym - mówiła Nowacka. Minister zaznaczyła, że jeżeli młodzież z terenów powodziowych zgłasza potrzebę dodatkowych zajęć, to spotka się ze wsparciem dyrekcji szkół i lokalnych kuratoriów. Podkreśliła, że nie ma powodów, żeby ci uczniowie byli zwolnieni z egzaminu, a także żeby później byli uważani za nierówno potraktowanych.
- Egzaminy muszą być równe i powszechne. Tutaj nie ma tak dużej wyrwy w edukacji. I nikt takich postulatów nie zgłaszał - dodała Nowacka.
Przez kilkoma dniami rzeczniczka praw dziecka Monika Horna-Cieślak w Jedynce Polskiego Radia zapowiedziała, że będzie wnioskować do MEN, by dzieci z terenów dotkniętych powodzią były zwolnione z egzaminu ósmoklasisty. Powiedziała, że jej biurze został już przygotowany projekt ustawy w tej sprawie.