Licealna matematyka nie daje obecnie podstaw do wykładania ekonomii na poziomie akademickim. A maturę można zdawać nawet z wiedzy o tańcu, ale nie z podstaw przedsiębiorczości – pisze Marek Rocki, były rektor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
„Dyskusja nad lekturami szkolnymi z jednej strony i debata nad założeniami zmian w systemie szkolnictwa wyższego i nauki z drugiej przysłaniają słaby (niestety) głos środowisk (akademickich) walczących o przywrócenie matematyki jako przedmiotu obowiązkowego na maturze. W szczególności nauczyciele akademiccy uczelni ekonomicznych spotykają się na co dzień z problemem pogarszającej się wiedzy z zakresu przedmiotów ścisłych, w tym z matematyki mającej ścisły związek z kształceniem ekonomistów.
Nagłe pogorszenie sytuacji nastąpiło z chwilą zmiany systemu edukacji szkolnej na trójstopniowy i wprowadzenia nowego typu egzaminu maturalnego. Należy też pamiętać, że w tym samym czasie wprowadzono zasadę, że matura jest jedynym kryterium rekrutacji na studia, co oznacza, że uczelniom nie wolno przeprowadzać egzaminów wstępnych”.
Zdaniem Marka Rockiego „pogorszenie wiedzy z przedmiotów ścisłych ma dwie zasadnicze przyczyny. Pierwsza to obniżenie poziomu egzaminu maturalnego. Zadania maturalne nie mają charakteru problemów wymagających głębszego przemyślenia. Są to raczej krótkie zadanka, które rozwiązuje się według ustalonego schematu. Przygotowując się do takiej formy egzaminu, uczeń stara się nie tyle zrozumieć dogłębnie istotę problemu, ile zapamiętać jak najwięcej krótkich schematów postępowania…
Drugą przyczyną jest wadliwie skonstruowany program nauczania matematyki i innych przedmiotów ścisłych w szkolnictwie ponadpodstawowym. Przede wszystkim nie ma czasu na dogłębne omawianie problemów. Jak wiadomo, w pewnym momencie rozwoju psychofizycznego ucznia rozwija się tzw. myślenie formalne. Jest to kilkuletni proces rozpoczynający się w okresie edukacji gimnazjalnej”.
„Jest paradoksem, że można zdawać maturę z wiedzy o tańcu, a nie można z podstaw przedsiębiorczości” napisał prof. Rocki.
Źródło: Rzeczpospolita, 6.05.2008 r.