W wyroku (sygn. VIII Pa 11/23, wyrok prawomocny) oddalił on powództwo byłej szefowej działu sprzedaży na rynek czeski u producenta stolarki aluminiowej. Kierowniczka – zatrudniona na telepracy – domagała się odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy w wysokości prawie 45.000 zł. Przez dekadę odnosiła sukcesy sprzedażowe w kraju nad Wełtawą dzięki perfekcyjnej znajomości języka Bohumila Hrabala i łatwości w nawiązywaniu kontaktów międzyludzkich. Obsługiwała stałych klientów, pozyskiwała nowych, umawiała dostawy, przekazywała oferty, nadzorowała handlowców. Oprócz pensji miała też prowizję 0,8 proc. netto od każdego nowego kontraktu. U pracodawcy nie miała oddzielnego zakazu konkurencji, umowa o pracę też w tej kwestii milczała.

WZÓR DOKUMENTU: Pozew o odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę >

Gdy wybuchła pandemia COVID-19, to do konkurencyjnej spółki odeszło kilku kluczowych pracowników, w tym dyrektor generalny, kierownik produkcji i główny technolog. Za nimi rozpoczął się też exodus handlowców werbowanych – jak przyznał inny sąd – nieuczciwie przez jednego z nadal zatrudnionych, ale faktycznie działających na rzecz konkurencji, menedżerów. Konkurent szybko się rozwijał, postawił też w sąsiednim miasteczku własną halę do produkcji stolarki z PCV i aluminium. W napiętej atmosferze, gdy powódka już otrzymała dyscyplinarkę, do konkurencji odszedł też jej najbliższy współpracownik, z którym odnosiła największe sukcesy biznesowe.

Czytaj w LEX: Nowelizacja KP 2023: Zmiany w wypowiadaniu umów o pracę >

Czytaj również: Sąd: Pracownica nie wróci do pracy, w której przywłaszczyła pieniądze współpracowników

Czeski film z e-mailami

Wykrycie nielojalności kierowniczki sprzedaży nie nastąpiło z dnia na dzień. Kierowcy jeżdżący z towarem do Czech zwrócili uwagę prezesa na ustawianie na firmowych stojakach u klientów produktów konkurenta. Ponadto na internetowej giełdzie zamówień transportowych pojawiały się oferty dostaw z terenu w pobliżu firmy do magazynów czeskich klientów. Kierowcy podejrzewali, że transporty te organizował konkurent. Prezes wytypował kilka podejrzanych osób (w tym powódkę i jej najbliższego kolegę) i na wiosnę 2022 r. wprost ich spytał, czy mają kontakty z konkurencją, ale oni stanowczo zaprzeczyli. Po spotkaniu prezes zdecydował jednak na założenie monitoringu e-maili tej dwójki handlowców. Szybko przyniosło to spodziewany efekt, gdyż na skrzynkę powódki przyszło zamówienie, z którego jasno wynikało, że dotyczyło asortymentu konkurenta. Zdradził to zapis numeru zamówienia przesłanego do realizacji – takiej formy nie tylko nie stosował pracodawca podejrzanej, ale używał go właśnie rynkowy rywal z sąsiedztwa. Podwładnemu kierowniczki, który przypadkowo zapoznał się z treścią tego e-maila, nakazała ona milczenie, strasząc utratą pracy. Prezes rozmawiał też z czeskimi klientami i kilku z nich przyznało, że mieli oferty dostaw od konkurencji, a podejrzana rozpuszczała wśród nich plotki o słabej kondycji finansowej firmy.

Zobacz nagranie szkolenia w LEX: Nowoczesne formy monitoringu pracowników a RODO >

Kierowniczka nie chciała też w maju przyjechać do firmy na spotkanie z prezesem – tłumacząc się maturą córki – a ponadto spanikowana przysłała nagle e-mailem prośbę o szybkie rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Dodała, że jeśli firma nie zgodzi się na polubowne rozstanie, to prosi potraktować swojego e-maila jako wypowiedzenie umowy o pracę. Po tym wszystkim prezes nabrał pewności co do braku lojalności pracownicy i jeszcze tego samego dnia, w którym otrzymał wypowiedzenie pracownicy, wysłał jej oświadczenie o rozwiązaniu umowy bez wypowiedzenia.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Nowość / Bestseller
Nowość / Bestseller

Kazimierz Jaśkowski

Sprawdź  

Cena promocyjna: 314.1 zł

|

Cena regularna: 349 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Zwolnienie dyscyplinarne dla nielojalnego pracownika

Spółka powołała się na art. 52 par. 1 kodeksu pracy. Pozwala on na wyrzucenie osoby, która narusza podstawowe obowiązki pracownicze, w tym nie jest lojalna wobec pracodawcy i działa na rzecz konkurentów, wykorzystuje zdobytą wiedzę, aby wspierać interesy innych firm, co – choćby już potencjalnie – może skutkować poważnym zagrożeniem interesów pracodawcy. Pryncypał nie musi czekać, aż poniesie szkodę w wyniku nieuczciwości podwładnego. Lojalność jest bowiem obowiązkiem zatrudnionego (art. 100 par. 1-2 kodeksu pracy) niezależnie od tego, w jakiej grupie zawodowej pracuje. Ma on dbać o dobro firmy, chronić jej mienie, przestrzegać tajemnicy handlowej. Nie trzeba nawet podpisywać z nim oddzielnej umowy o zakazie konkurencji, choćby był zatrudniony na tak newralgicznym stanowisku jak szef działu sprzedaży. Naruszenie musi być świadome, zawinione oraz stwarzać zagrożenie dla interesów pracodawcy bądź istotną szkodę w jego mieniu.

Ciężkie naruszenie zachodzi, gdy pracownikowi można przypisać niesumienność, nierzetelność, bądź nieuczciwość, przez co pracodawca traci do niego zaufanie. Natomiast dla uznania naruszenia za ciężkie nie jest konieczne wykazanie negatywnego wpływu na interesy pracodawcy – wystarczy samo ich zagrożenie.

Czytaj w LEX: Przewodnik po zmianach w prawie pracy 2023 >

 

Sprawdź również książkę: Meritum Prawo pracy 2023 >>


Na złodzieju czapka gore

Co ciekawe, była już pracownica po kilku tygodniach rozpoczęła pracę – dołączając do swoich dawnych kolegów z byłej firmy – u tego konkretnego producenta stolarki, o współpracę z którym była podejrzewana przez swojego szefa. Sąd - oddalając powództwo – odwołał się do sankcjonowanej w art. 231 i 233 k.p.c. i wynikającej z domniemań faktycznych, swobodnej oceny dowodów, doświadczenia życiowego i logicznego myślenia maksymy, że „nie ma przypadków, są tylko znaki”. Nie uwierzył wyrzuconej, że cała sprawa to tylko zbiór niepowiązanych ze sobą przypadków. Uznał wręcz tę sprawę za modelowy przykład działalności konkurencyjnej.

Czytaj w LEX: Czy nieprawidłowe wykorzystanie zwolnienia lekarskiego może być podstawą do zwolnienia dyscyplinarnego? >

- Stanowiło to zarówno naruszenie interesów handlowych spółki, jak i wartości związanych z postrzeganiem dobrej marki pozwanego (poprzez informowanie czeskich kontrahentów, że u pozwanego "źle się dzieje"). Działania te, biorąc pod uwagę niepodważalne doświadczenie menadżerskie powódki, jej znajomość branży i dotychczasowy profesjonalizm, były przejawami oczywistej i rażącej nielojalności wobec swojego własnego pracodawcy i stanowiły działanie na szkodę jego interesów – pisze w uzasadnieniu wyroku sędzia Agnieszka Olejniczak–Kosiara.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Zeznania świadka ze słyszenia jako dowód w procesie cywilnym >

Nie jest normalne – a wręcz to kuriozum - że doświadczona kierowniczka reaguje na niedogodny dla niej termin spotkania z przełożonymi nie proponując innego dnia, a definitywnie rezygnując od razu z pracy. Pośrednio za potwierdzenie zarzutów wobec pracownicy sąd uznał też właśnie fakt, że szybko zatrudniła się u konkurenta, na rzecz którego - jak podejrzewano – wcześniej działała.

Czytaj w LEX: Zakaz konkurencji >

Inne ciężkie grzechy pracowników