Prawo to mieliby "pracownicy i osoby świadczące pracę za wynagrodzeniem na innej podstawie niż stosunek pracy", jeżeli spełnią następujące warunki: nie zatrudniają do tego rodzaju pracy innych osób, niezależnie od podstawy zatrudnienia; nie ponoszą ryzyka gospodarczego związanego z wykonywaniem tej pracy; mają interesy zawodowe związane z wykonywaniem pracy, które mogą być grupowo chronione.
Chodzi szczególnie o osoby wykonujące pracę na podstawie umów cywilnoprawnych, takich jak: umowa zlecenia, umowa o świadczenie usług (do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu), czy umowa o dzieło. Tworzyć organizacje związkowe i wstępować do nich mogłyby także osoby prowadzące jednoosobowo działalność gospodarczą (tzw. osoby samozatrudnione), wykonujące pracę na rzecz danego podmiotu na podstawie umowy.
Nowe prawo miałoby wejść w życie po 6 miesiącach od ogłoszenia, z wyjątkiem jednego artykułu, który zacząłby obowiązywać po 12 miesiącach od publikacji.
"To, co się dzisiaj dzieje jest wynikiem naszych działań. Bardzo dobrze, że tak się dzieje, szkoda, że tak późno" - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik prasowy "Solidarności" Marek Lewandowski. Podkreślił, że możliwość organizowania grup zawodowych pracowników "jest dobra co do zasady" i ma ona dużo szersze znaczenie, bo - jak zaznaczył - wymusi zupełnie inne spojrzenie na rynek pracy "właśnie pod kątem definicji pracownika".
Piotr Szumlewicz z OPZZ przypomniał, że zmiana ustawy o związkach spowodowana jest złożonym przez OPZZ wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności przepisów ustawy z konstytucją i konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy z 1948 r. TK orzekł w tej sprawie, że przepisy ustawy są niekonstytucyjne w zakresie, w jakim ograniczają wolność tworzenia i wstępowania do związków zawodowych osobom wykonującym pracę zarobkową w innej formie niż etat.
"Cieszymy się, że ta ustawa idzie naprzód, chociaż trwa to bardzo długo i za długo. Uważam, że dobrze się dzieje, że rzeczywiście te osoby, które mają niestandardowe formy zatrudnienia będą miały więcej praw, będą miały związki zawodowe" - ocenił Szumlewicz.
Podkreślił jednak, że istnieje również problem "patologicznego zatrudnienia", który nie został na razie rozwiązany. "Warto tym ludziom nie tylko dawać różne prawa, takie jak na przykład działalność w związkach zawodowych, tylko należy po prostu te umowy śmieciowe ograniczać, likwidować. Bardzo dużo pracowników, którzy pracują na zleceniu, nie powinni na tym zleceniu pracować, powinni mieć etaty" - zaznaczył.
Projekt nowelizacji ustawy o związkach zawodowych przygotowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.(PAP)
autor: Paweł Dembowski