Od 1 marca tego roku wprowadzono minimalną emeryturę w wysokości 1000 zł, ale przysługuje ona pod warunkiem wypracowania 20 lat (przed dniem 1 października 2017 r. – 22 lat) dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn. Przepisy nie objęły więc rencistów z orzeczoną całkowitą niezdolnością do pracy, którzy po osiągnięciu wieku emerytalnego automatycznie nabywają prawo do świadczeń emerytalnych, a nie mają odpowiedniego stażu pracy. Ministerstwo podało, że to grupa ok. 105 tys. osób. Wprowadzona zmiana zapobiegnie zróżnicowaniu wysokości świadczeń w zależności od daty przyznania emerytury z urzędu oraz uporządkuje obecnie obowiązujące rozwiązania, zapewniając jednocześnie minimalną gwarancję wysokości emerytury z urzędu dla wszystkich pobierających uprzednio renty z tytułu niezdolności do pracy – zapewnia resort.
Uprawnieni do wyższych świadczeń nie muszą składać żadnych wniosków. Wysokość emerytury zostanie ustalona z urzędu w najbliższym terminie waloryzacji, tj. z dniem 1 marca 2018 r., z wyrównaniem od dnia 1 marca 2017 r. Oznacza to, że emeryci będą musieli poczekać na pieniądze. Otrzymają wyrównanie od 1 marca 2017 r., ale zostanie ono wypłacone w terminie najbliższej waloryzacji, czyli 1 marca 2018 r. Dostaną wtedy wyrównanie za cały rok, a kolejne emerytury będą już wypłacane w nowej wysokości.
Ustawa wprowadza również regulację uniemożliwiającą uzyskanie prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy przez osobę, która osiągnęła wiek emerytalny, lub której ustalono prawo do emerytury (wyjątkiem są renty z tytułu niezdolności do pracy z ubezpieczenia wypadkowego).
Opublikowana 16 listopada ustawa z dnia 29 września 2017 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U. poz. 2120) wejdzie w życie 1 grudnia br.