Zleceniobiorca zatrudniony przez agencję pracy tymczasowej i skierowany przez nią do pracy u kontrahenta agencji, może być uznany za wynajętego pracownika, jeżeli będzie wykonywał zadania tak jak pracownik - uznał Sąd Najwyższy.
Do Sądu Najwyższego trafiła sprawa agencji pracy tymczasowej, która zatrudniała cztery kobiety na podstawie umów zleceń do wykonywania pracy kelnerek. Po zawarciu przez agencję umowy z drugim przedsiębiorcą, kelnerki zostały skierowane do pracy w restauracji prowadzonej przez tego przedsiębiorcę. Od wynagrodzeń wypłacanych im przez agencję pracy tymczasowej nie były odprowadzane żadne składki na ubezpieczenia społeczne, ponieważ kobiety te były studentkami. Przepisy nie wymagają odprowadzania składek ZUS od wynagrodzeń uczniów i studentów zatrudnianych na zlecenie, jeśli nie ukończyli oni 26 lat.
W wyniku przeprowadzonej kontroli ZUS stwierdził, że w rzeczywistości kobiety były zatrudnione na podstawie umów o pracę, a nie zlecenia. Na skutek tego ZUS nakazał agencji zapłacenie zaległych składek od wszystkich pracownic za pełne okresy zatrudnienia, wynoszące od trzech do czterech miesięcy, wraz z wymaganymi odsetkami.
Agencja odwołała się od tej decyzji, jednak sąd I instancji oddalił jej odwołanie. Sąd II instancji, do którego trafiła apelacja agencji, zwrócił się do Sądu Najwyższego z pytaniem prawnym dotyczącym dwóch kwestii.
Pierwsze pytanie dotyczyło rodzaju umowy łączącej osobę zatrudnioną w agencji pracy tymczasowej, która wykonuje prace będąc podporządkowaną kierownictwu firmy korzystającej z usług agencji. W uchwale z 12 grudnia 2011 r. (sygn. I UZP 6/11) Sąd Najwyższy wskazał, że do takich umów można zastosować przepisy kodeksu pracy. W tej sytuacji - jak wynika z uzasadnienia uchwały - jeżeli praca jest wykonywana w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę korzystającego z usług agencji, a zatrudnieni przez agencję są w toku pracy ściśle podporządkowani temu pracodawcy, to oznacza, że agencja faktycznie zawarła z nimi umowy o pracę ze wszystkimi tego konsekwencjami. W takiej sytuacji zatrudnieni muszą być traktowani jako pracownicy także w sferze ubezpieczeń społecznych. Powinni być więc zgłoszeni do wszystkich ubezpieczeń (emerytalnego, rentowego, chorobowego i wypadkowego, a także zdrowotnego), a agencja powinna opłacać za nich składki. Osobom tym będą też przysługiwać wszystkie przywileje i świadczenia przewidziane dla pracowników, w tym urlopy oraz zasiłki z ZUS.
Drugie pytanie dotyczyło spraw proceduralnych, a mianowicie, czy kontrahent agencji pracy tymczasowej, korzystający z usług osób zatrudnionych w tej agencji, musi brać udział w postępowaniu sądowym, w którym stroną jest ta agencja. W tej samej uchwale z 12 grudnia 2011 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że w sprawie o ustalenie pracowniczego ubezpieczenia społecznego, toczącej się w wyniku zakwestionowania przez ZUS umowy zlecenia zawartej z agencją pracy tymczasowej, nie jest konieczne wezwanie kontrahenta agencji do udziału w sprawie jako zainteresowanego. Sprawę taką należy więc potraktować wyłącznie jako spór między agencją a ZUS. (PAP)
cmi/ kjed/