Ustalono, że rzeczywiście żądano od kobiet karmiących comiesięcznych zaświadczeń lekarskich bez obiektywnych przyczyn. W innych wydziałach tej samej jednostki honorowane były zaś oświadczenia funkcjonariuszek o karmieniu piersią. Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Krzysztof Olkowicz zwrócił się w tej sprawie do p.o. Komendanta Głównego Policji.
Zgodnie z przepisami prawa pracy, do których odsyła ustawa o Policji, przerwy na karmienie udzielane są na wniosek pracownicy, na podstawie jej oświadczenia, iż karmi dziecko piersią. Przepisy prawa pracy nie uzależniają uprawnienia do przerwy od wieku dziecka. Nie istnieją też szczególne wymagania co do tego, jak pracownica ma udowodnić fakt karmienia dziecka.
Czytaj: Długość przerwy na karmienie zależy od dobowego wymiaru czasu pracy
Kodeks pracy nie wymaga przedłożenia pracodawcy zaświadczenia lekarskiego (tak jak ma to miejsce w przypadku pracownic w ciąży - art. 185 Kodeksu pracy). Wystarczające powinno być samo oświadczenie pracownicy.
W piśmiennictwie istnieje pogląd, zgodnie z którym pracodawca, który ma wątpliwości co do tego, czy pracownica faktycznie karmi dziecko pokarmem własnym, może zażądać przedstawienia stosownego zaświadczenia lekarskiego. To prowadzi do wniosku, iż regułą powinno być oświadczenie funkcjonariuszki karmiącej piersią, zgłoszone przełożonemu. Podobnie zaprzestanie udzielania przerwy w służbie powinno następować po stosownym oświadczeniu zainteresowanej.
W ocenie Zastępcy Rzecznika Praw Obywatelskich kontrola taka powinna następować a casu ad casum (w zależności od przypadku), w okolicznościach wywołujących u przełożonego wątpliwość, co do faktu karmienia piersią przez podwładną. Innymi słowy nieuprawnione jest żądanie zaświadczenia lekarskiego o karmieniu piersią przy raporcie informującym o zamiarze skorzystania z przerw na karmienie. Podobnie za sprzeczne z obowiązującymi przepisami prawa należy uznać konieczność comiesięcznego przedstawiania takich zaświadczeń.