Wzrost minimalnego wynagrodzenia w 2017 roku do 2000 tys. zł, czyli do 47 proc. przeciętnej płacy w gospodarce narodowej oznacza, że w mikroprzedsiębiorstwach może ono stanowić nawet ponad 70 proc. średniej płacy. W konsekwencji mikrofirmy będą uciekać z zatrudnieniem do szarej strefy.
Jak komentuje dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan, przeciętne wynagrodzenia w mikroprzedsiębiorstwach, czyli firmach zatrudniających do 9 pracowników, są dużo niższe niż w firmach małych, średnich i dużych. Analiza lat 2008-2014 wskazuje, że nigdy w tym okresie nie przekroczyły one 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w firmach dużych i 2/3 przeciętnego wynagrodzenia w firmach małych. Płace w firmach małych (zatrudnienie 10-49 pracowników) były w całym analizowanym okresie wyższe o ponad 50 proc. od przeciętnego wynagrodzenia w firmach mikro. Oznacza to, że podnoszenie minimalnego wynagrodzenia wpływa w najsilniejszy sposób na przedsiębiorstwa mikro. Przeciętne wynagrodzenie w mikroprzedsiębiorstwach jest niewiele wyższe od wynagrodzenia minimalnego - w 2014 r. wynosiło ono 2,3 tys. zł wobec przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw na poziomie 3,9 tys. zł, a w firmach dużych - ponad 4,7 tys. zł. Wzrost minimalnego wynagrodzenia, który proponuje rząd w 2017 r., wymusi podniesienie płacy nie tylko osobom zarabiającym minimalne wynagrodzenie, ale także pracownikom zarabiającym więcej - aby utrzymać dotychczasowe proporcje wynagrodzeń. Ponieważ dostępne są w tej chwili dane GUS dotyczące wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw w podziale według klas wielkości tylko do 2014 r., można dokonać analizy wpływu podniesienia w 2014 r. minimalnego wynagrodzenia do poziomu 47 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w 2014 r.
Źródło: www.konfederacjalewiatan.pl, stan z dnia 26 sierpnia 2016 r.