Wedle projektu wszystkie umowy cywilnoprawne będą oskładkowane. Związkowcy uważają, że jest to sposób na zlikwidowanie tzw. umów śmieciowych. Nowością jest propozycja objęcia obowiązkowymi składkami ZUS członków rad nadzorczych, którzy pobierają z tego tytułu wynagrodzenie i nie mają innego tytułu do ubezpieczeń emerytalno-rentowych. Zgodnie z projektem, w ciągu 5 dni od powołania członek rady nadzorczej miałby obowiązek poinformowania płatnika o podleganiu ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym z innego tytułu. Brak informacji na ten temat byłby rozumiany jako brak innego tytułu do ubezpieczeń. Projekt przewiduje rewolucyjną zmianę przepisów regulujących zbieg tytułów do ubezpieczeń. Proponuje się rezygnację z hierarchizacji różnych tytułów i zastąpienie jej ich kumulacją. Związkowcy wskazują, że ta zasada od wielu lat z powodzeniem stosowana jest w ubezpieczeniu zdrowotnym. Rezultat byłby taki, że osoby spełniające jednocześnie warunki obowiązkowego ubezpieczenia z więcej niż jednego źródła płaciłyby składki od każdego z nich. Reforma dotknęłaby też osoby prowadzące działalność gospodarczą. Te osoby, które prowadzą więcej niż jedną, płaciłyby składki od każdej firmy. Od zasady kumulacji tytułów ubezpieczeń przewidziano nieliczne wyjątki. I tak, osoby świadczące pracę na podstawie umowy cywilnoprawnej w ramach działalności pozarolniczej polegałyby obowiązkowo ubezpieczeniom ZUS tylko z tytułu prowadzonej firmy.
Sami przedsiębiorcy opłacaliby wyższą składkę do ZUS. Zaproponowano podwyższenie minimalnej podstawy wymiaru składek z 60 % przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia do kwoty przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Osoby, których miesięczny przychód byłby niższy od prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego będą mogły zadeklarować opłacania składek od obecnej minimalnej podstawy wymiaru. I najważniejsza rzecz dla przedsiębiorców: związkowcy chcą likwidacji preferencji w opłacaniu składek dla rozpoczynających prowadzenie działalności gospodarczej.