Projekt przygotowała senacka komisja praworządności, praw człowieka i petycji, a we wtorek debatowały nad nią połączone komisje: rodziny i polityki społecznej, ustawodawcza i komisja zdrowia. Prace zakończyły się bez konkluzji, posiedzenie odroczono bezterminowo, by dać czas - przede wszystkim ministerstwu zdrowia - na szczegółowe przedstawienie przewidywanych skutków nowelizacji.

Według senackich wyliczeń projekt objąłby blisko 110 tys. osób i kosztował - według ministerstwa zdrowia - ok. 260 mln zł rocznie.

Resort zdrowia zdecydowanie sprzeciwia się projektowi, określając taką regulację mianem "niegospodarnej", która spowoduje "szkodliwe skutki" dla finansów - przede wszystkim NFZ. Ministerstwo w swojej opinii zwraca uwagę, że bezpłatny dostęp do leków może spowodować "nadmierną konsumpcję produktów leczniczych", podczas gdy opieka zdrowotna nad osobami starszymi wymaga rozważnej farmakoterapii. Jak podaje MZ ok. 30 proc. hospitalizacji osób starszych może być spowodowana właśnie niekorzystnymi interakcjami przyjmowanych leków.

Projekty negatywnie zaopiniował też minister pracy, który przypomniał, że obecnie osoby o niskim dochodzie tj. samotnie gospodarujące, których dochód nie przekracza 542 zł oraz osoby w rodzinie, gdzie dochód na głowę nie przekracza 456 zł, mają prawo do świadczeń na leki z pomocy społecznej (zasiłek celowy).

Osoby, których dochód jest wyższy niż ten wskazany w kryteriach do zasiłków celowych, mogą zaś starać się o "specjalny zasiłek celowy" lub zasiłek okresowy.

MPiPS zgłasza też "wątpliwość", "czy stworzenie kolejnego wyłomu w systemie powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego nie naruszy konstytucyjnej zasady równości".

Negatywną opinię do projektu przedstawiła też Naczelna Rada Lekarska i NFZ. Regulację popiera natomiast Polski Związek Emerytów Rencistów i Inwalidów oraz Naczelna Izba Aptekarska.

Projekt bezpłatnych leków dla najstarszych emerytów i rencistów, otrzymujących najniższe świadczenia, zrodził się po petycji skierowanej do Marszałka Senatu przez Stowarzyszenie "Dzieci wojny" oraz dwie osoby prywatne. W uzasadnieniu petycji powoływano się na art. 68 konstytucji, zgodnie z którym każdy ma prawo do ochrony zdrowia.

Autorzy petycji podkreślali, że wysokość otrzymywanych świadczeń zmusza osoby do nich uprawnione do oszczędzania na lekach. Stowarzyszenie "Dzieci wojny" w Polsce powoływało się m.in. na wzrost cen leków.

Obecnie bezpłatne leki dostępne na receptę oraz środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego przysługują inwalidom wojennym oraz osobom represjonowanym; ich małżonkom pozostającym na ich wyłącznym utrzymaniu oraz wdowom i wdowcom po poległych żołnierzach i zmarłych inwalidach wojennych oraz osobach represjonowanych, uprawnionym do renty rodzinnej, a także cywilnym niewidomym ofiarom działań wojennych.

Komisja petycji proponuje dodać do tego katalogu emerytów i rencistów po 75. roku życia, otrzymujących najniższe świadczenia.

Najniższa emerytura od 1 marca 2014 r. wynosi 844 zł 45 groszy brutto.