Jeszcze w 2006 roku poszukujący innej pracy stanowili 6,5 proc. wszystkich pracujących. Pięć lat później ich udział skurczył się do poziomu 2,9 proc.. Oznacza to, że tylko jeden na 35 pracujących był zainteresowany zmianą pracy.
„Skłonność do zmiany pracy to obok kształcenia ustawicznego jeden z głównych czynników, który świadczy o poziomie mobilności zawodowej danej populacji. Dane na temat skłonności Polaków do zmiany pracy mogą być przydatne zarówno na etapie pozyskiwania zasobów ludzkich, jak i szacowania prawdopodobieństwa odejść oraz prognozowania wskaźników fluktuacji” – komentuje Gabriela Jabłońska z Sedlak & Sedlak.
W 2006 roku innej pracy poszukiwało średnio 944 tys. osób, czyli 6,5 proc. wszystkich pracujących. Kolejne lata przyniosły znaczący spadek zainteresowania zmianą pracy. W 2009 roku za nową posadą rozglądało się już tylko 545 tys. osób (3,4 proc. wszystkich pracujących). W 2010 roku skłonność do zmiany pracy lekko się zwiększyła, by rok później znów zanotować spadek. Według najnowszych danych GUS w 2011 roku pracy poszukiwało 615 tys. pracujących, czyli tylko 2,9 proc. wszystkich posiadających zatrudnienie. „Dekoniunktura sprawia, że mniej osób rozgląda się za nową posadą. W sytuacji, kiedy media informują o kolejnych bankructwach trudno ocenić sytuację finansową wielu firm. Tymczasem dla ludzi ważne jest bezpieczeństwo zatrudnienia” – dodaje ekspert Sedlak & Sedlak.