Premier zapowiedział, że w najnowszej zmianie Otwartych Funduszy Emerytalnych rząd zaproponuje ograniczenie marży pobieranych przez fundusze.

"Widać to gołym okiem, że ten model okazał się niezwykle kosztowny z punktu widzenia przede wszystkim polskiego podatnika. Polski dług rośnie nie dlatego, że nie mamy OFE, tylko m.in. dlatego, że taki system wprowadziliśmy" - powiedział Tusk. "Warto sobie uświadomić i to przede wszystkim jest punkt widzenia obywateli, czyli emerytów - te obiecane złote góry, te słynne palmy w reklamówkach OFE okazały się mirażem. OFE to tak naprawdę 1/7 i to dość skromna 1/7 naszej emerytury" - dodał.

Premier zwracał uwagę, że prawie żadne państwo na świecie, nawet te najbogatsze nie zdecydowało się na wprowadzenie takiego systemu. Argumentował, że nie wynika to z tego, że w tych państwach rządzili głupcy, tylko dlatego, że również polskie doświadczenie jest dla nich zniechęcające.

Tusk przyznał, że OFE daje trochę dobrych efektów, jeśli chodzi o rozwój rynku kapitałowego, ale - jak podkreślił - poza tym przynosi prawie same negatywne efekty, jeśli chodzi o finanse publiczne.

Przygotowana przez rząd propozycja zmian w systemie emerytalnym zakłada przekazanie części obligacyjnej OFE do ZUS, gdzie środki te trafiłyby na subkonta. Byłyby waloryzowane i dziedziczone, podobnie jak pozostałe środki na tych subkontach. Ponadto obywatele będą mogli dokonywać wyboru, czy chcą, by ich składki emerytalne trafiały do ZUS, czy do OFE. Do części akcyjnej OFE wpływałaby składka w wysokości 2,92 proc.

Po wprowadzeniu zmian w systemie emerytalnym OFE nie będą mogły inwestować w obligacje Skarbu Państwa lub obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa. Zapowiedziano ponadto liberalizację polityki inwestycyjnej OFE oraz zniesie benchmarku.