Zdarza się, że poszkodowani odrzucają pomoc w rehabilitacji i dojściu do sprawności. Wolą pieniądze, czyli de facto gotówkę kosztem zdrowia. I nie są to niestety rzadkie przypadki – mówi Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Ubezpieczyciele przy refundacji kosztów prywatnej rehabilitacji biorą pod uwagę zakres i rozmiar doznanych przez poszkodowanego obrażeń ciała oraz możliwości skorzystania z niej w ramach NFZ – komentuje Krzysztof Lewandowski, prezes Europejskiego Centrum Odszkodowań. – Poszkodowany zmuszony jest udowodnić konieczność poddania się zabiegom, okazać oryginały faktur za poniesione koszty oraz wykazać utrudnienia wynikające z dostępności leczenia. Nawet w przypadku spełnienia owych warunków nie jest pewne, że poszkodowany otrzyma pełen zwrot za poniesione koszty rehabilitacji – dodaje.
Wynika to z różnych rodzajów polityki wewnętrznej ubezpieczycieli. Są firmy, które szacują koszty rehabilitacji i dokonują częściowej ich refundacji, ale są i takie, które w ogóle nie uznają kosztów prywatnego leczenia i odmawiają wypłaty.
Źródło: Rzeczpospolita, 22 sierpnia 2013 r., Zuzanna Reda-Jakima