– Grupa PKP należała do najbardziej zaniedbanych grup kapitałowych w Polsce. Można to było zauważyć po stanie polskiej kolei. Proste rzeczy, które są oczywiste w firmach prywatnych, na kolei zupełnie nie obowiązywały – podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Jakub Karnowski, prezes PKP SA.
Spory zbiorowe ze związkowcami w PKP zakończone
Grupa PKP zakończyła wszystkie spory zbiorowe ze związkami zawodowymi. Podpisany został pakt gwarancji pracowniczych wPKP Cargo orazporozumienie wsprawie ulg przewozowych. Zmiany organizacyjne muszą się jednak toczyć, bo grupa kapitałowa PKP jest bardzo zaniedbana przekonuje jej prezes.
Karnowski zaznacza, że w Grupie PKP zakończyły się wszystkie spory zbiorowe ze związkami zawodowymi reprezentującymi kolejarzy. 29 sierpnia podpisane zostało ważne porozumienie w sprawie ulg przewozowych. Po raz pierwszy zawarto w nim ustalenie dotyczące sposobu zmiany cen biletów okresowych, dzięki czemu zniknie problem corocznych negocjacji.
Porozumienie zakłada, że ulgi przewozowe pozostaną w dużym stopniu niezmienione. Karnowski podkreśla, że trudne negocjacje ze związkowcami były konieczne, bo spółki z Grupy PKP coraz częściej muszą wykupywać zniżki u innych przewoźników.
– Problem z ulgami nie jest taki, że zarząd PKP nie chce dać ulg i darmowych biletów kolejarzom, ale polega na tym, że my musimy wykupywać ulgi u przewoźników prywatnych. Kiedyś była jedna wielka kolej, dzisiaj przewoźników prywatnych w Polsce jest dziewięciu. Trzeba podpisywać umowy, szacować popyt. To jest skomplikowane zajęcie. Stąd się biorą problemy, ponieważ rynek się zmienia, to nie możemy tego porozumienia "zabetonować" na długi czas – tłumaczy Karnowski.
Równie ważne jest podpisanie paktu gwarancji pracowniczych w PKP Cargo, które szykuje się do giełdowego debiutu w IV kwartale tego roku. Karnowski zapowiada jednak, że zmiany organizacyjne w firmie muszą trwać, bo wciąż pozostało bardzo dużo pracy restrukturyzacyjnej. Dotyczy ona m.in. wyeliminowania nadużyć ze strony pracowników spółki. W lipcu prokuratura zajęła się sprawą maszynisty PKP Cargo i przewodniczącego lokalnego oddziału związku zawodowego, który łącznie zarabiał ponad 30 tys. zł miesięcznie.
– Niestety, w takich archaicznych – w porównaniu z innymi podmiotami – strukturach, takie przypadki się zdarzają. Powoli to eliminujemy – zapowiada Karnowski.