Orzeczenie to zapadło w następującym stanie faktycznym: powód – pracownik fizyczny zatrudniony przez polskiego pracodawcę został oddelegowany, po uzyskaniu odpowiedniego orzeczenia lekarskiego, do pracy w Belgii. Wykonując swoje obowiązki (załadunek worków o masie ok. 15-25 kg), pracownik zasłabł i zaczął chwilowo tracić świadomość. Zaniepokojeni jego stanem współpracownicy najpierw umieścili go w samochodzie, a po skończeniu załadunku odwieźli do miejsca zakwaterowania. Kilkanaście godzin później poszkodowany został przewieziony do szpitala w Szczecinie, w którym stwierdzono udar niedokrwienny mózgu z porażeniem prawostronnym i afazją globalną oraz pourazowe rozwarstwienie lewej tętnicy szyjnej. Uszkodzenie tętnicy mogło według lekarzy nastąpić wcześniej niż sam udar i być następstwem upadku pracownika ze schodów, do którego doszło, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, na dwa dni przed wypadkiem.
Zobacz także: Utrata przytomności wypadkiem przy pracy?>>
Organ rentowy odmówił poszkodowanemu prawa do jednorazowego odszkodowania. Decyzję tę zmienił Sąd Rejonowy, który uznał, że opisane zdarzenie było wypadkiem przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 z późn. zm.) - dalej u.u.s.w.p. Opierając się na dwóch opiniach biegłych lekarzy, przyjął, że z uwagi na rozwarstwienie tętnicy szyjnej powód był w takim stanie zdrowia, że wysiłek przy przenoszeniu worków był dla niego wysiłkiem nadmiernym i stanowił zewnętrzną przyczynę zdarzenia.
Rozumowania tego nie zaaprobował sąd II instancji, który uwzględnił apelację ZUS. Zdaniem Sądu Apelacyjnego przyczyną udaru mózgu było rozwarstwienie tętnicy powstałe po upadku ze schodów. To ono doprowadziło do zasłabnięcia poszkodowanego, które w efekcie - na skutek nieudzielenia szybkiej pomocy lekarskiej - spowodowało obecny zły stan zdrowia.
Zobacz także: Nie zwlekaj z zawiadomieniem o wypadku przy pracy!>>
Z argumentacją tą nie zgodził się Sąd Najwyższy, który zaakcentował trafność uzasadnienia wyroku sądu I instancji, odnoszących się do nagłości zdarzenia, przyczyny zewnętrznej oraz związku zdarzenia z pracą. Gdy chodzi o rozumienie przyczyny zewnętrznej wypadku przy pracy, Sąd Najwyższy przypomniał, że może to być „każdy czynnik zewnętrzny (niewynikający z wewnętrznych właściwości człowieka) zdolny wywołać w istniejących warunkach szkodliwe skutki”, w tym praca i czynność samego poszkodowanego oraz nadmierny wysiłek, zawsze oceniany przy uwzględnieniu indywidualnych właściwości - aktualnego stanu zdrowia i sprawności ustroju pracownika (por. wyrok SN z dnia 30 czerwca 1999 r., II UKN 22/99, Lex nr 41590). Warunkiem uznania wysiłku fizycznego za przyczynę zewnętrzną wypadku przy pracy jest ustalenie, że w sposób istotny i nagły przyspieszył lub pogorszył on istniejący u pracownika stan chorobowy wywołany schorzeniem samoistnym (wyrok SN z dnia 27 kwietnia 2006 r., II UK 152/05, niepubl.).
W rozważanym stanie faktycznym przyczyną zewnętrzną, pozwalającą (po spełnieniu pozostałych przesłanek) uznać zdarzenie za wypadek przy pracy było niezapewnienie przez pracodawcę należytej opieki medycznej pracownikowi w czasie podróży służbowej, niezależnie od tego, że nie było to związane z zawinieniem pracodawcy. Nie zapewniając pomocy lekarskiej poszkodowanemu (została mu udzielona dopiero po upływie ponad 12 godzin od zdarzenia), mógł doprowadzić do nasilenia skutków udaru.
Z powyższych względów skarga kasacyjna powoda została uwzględniona.
Zobacz także: Nagły przypadek medyczny jako wypadek przy pracy>>
Więcej na ten temat w Serwisie BHP.