Seredyn odpowiadała w czwartek na pytania posłów Solidarnej Polski Arkadiusza Mularczyka, Piotra Szeligi i Kazimierza Ziobry o sytuację opiekunów osób niepełnosprawnych.
Z początkiem lipca część osób pobierających świadczenia pielęgnacyjne straciła do nich prawo. Zmiany wprowadziła nowelizacja ustawy o świadczeniach rodzinnych, zgodnie z którą zasiłek pielęgnacyjny przysługuje tylko rodzicom i najbliższym krewnym dzieci niepełnosprawnych. Ustawa wprowadziła też nowe świadczenie - specjalny zasiłek opiekuńczy uzależniony od dochodu rodziny.
Seredyn przypomniała, że w myśl ustawy prawo do świadczenia pielęgnacyjnego mają - niezależnie od dochodu - rezygnujący z pracy zawodowej rodzice dzieci z niepełnosprawnością, wymagających stałej opieki, w przypadku gdy niepełnosprawność powstała przed 18. rokiem życia lub 25. rokiem życia, jeśli dziecko się uczy. Uprawnione są także inne osoby, np. dziadkowie, brat lub siostra, czyli osoby zobowiązane do alimentacji, jednak pod warunkiem, że rodzice dziecka albo sami są niepełnosprawni, albo zostali pozbawieni praw rodzicielskich.
Nowe świadczenie - specjalny zasiłek opiekuńczy - w wysokości 520 zł miesięcznie - uzależniony jest od dochodu i przysługuje wtedy, gdy niepełnosprawność została stwierdzona czy nabyta po 25. roku życia lub związana jest np. z wiekiem osoby, nad którą trzeba sprawować opiekę. Zasiłek przyznawany jest rodzicom, ale tylko w przypadku, kiedy jedno z nich zrezygnowało z pracy zawodowej. Nie przysługuje rodzicowi, który nigdy pracy nie podejmował lub ma np. prawo do renty czy emerytury.
Otrzymywać go mogą również inne osoby, na których ciąży obowiązek alimentacyjny i które zrezygnują z pracy w związku z koniecznością sprawowania stałej opieki nad członkiem rodziny legitymującym się orzeczeniem o niepełnosprawności. Nowością jest możliwość przyznania tego świadczenia małżonkowi osoby niepełnosprawnej.
Zasiłek przysługuje, gdy łączny dochód dwóch rodzin: osoby sprawującej opiekę oraz osoby wymagającej opieki - w przeliczeniu na osobę - nie przekroczy obowiązującego kryterium dochodowego dla osób otrzymujących świadczenia rodzinne - obecnie 623 zł netto.
Seredyn podkreśliła, że od kwietnia tego roku - na mocy rządowego programu - opiekunowie dzieci niepełnosprawnych dostają dodatkowe 200 zł, czyli świadczenie pielęgnacyjne wynosi w sumie 820 zł. Opłacane są też za nich składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne, co zsumowane dałoby kwotę powyżej 1 tys. zł.
"Z całą pewnością jest to kwota niezadowalająca i życzylibyśmy sobie, żeby te pieniądze były większe" - powiedziała wiceminister. Przypomniała, że w marcu premier Donald Tusk zapowiedział podniesienie wysokości świadczeń pielęgnacyjnych w ciągu pięciu lat do kwoty równej minimalnej pensji.
Poinformowała, że w MPiPS trwają prace nad nowelizacją ustawy, która podwyższy te świadczenia. Przypomniała, że rządowy program potrwa do końca tego roku; a resort pracy chce, by od 1 stycznia przyszłego roku obecna wysokość świadczenia była zachowana, ale już na mocy ustawy. "Dlatego skupiliśmy się, żeby gotowa była ustawa, która zapewni kompleksowe rozwiązania i zagwarantuje ciągłość świadczeń" - powiedziała Seredyn.
Zaznaczyła, że w szczególny sposób mają być potraktowani rodzice dzieci niepełnosprawnych, które są na tyle niesamodzielne, "że opieka nad nimi stała się zawodem". "Zgodnie z zapowiedziami pana premiera w ciągu pięciu lat - z uwzględnieniem rodzaju niesamodzielności, bo taki podział też musi nastąpić - będziemy chcieli tak dostosować prawo, żeby ci rodzice, którzy rzeczywiście pełnią zawód opiekuna, mogli otrzymywać minimalną pensję" – powiedziała Seredyn.