Rządowy projekt trafi teraz do sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny.
Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed przedstawiając projekt przypomniał, że obecnie zgodnie z Kodeksem pracy nie wolno zatrudniać kobiet przy pracach szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia, a Rada Ministrów określa wykaz takich prac.
Szwed wyjaśnił, że zmiana podyktowana jest zastrzeżeniami Komisji Europejskiej, której zdaniem obecny zapis jest dyskryminujący, ponieważ wynika z niego, że odnosi się do wszystkich kobiet, a nie tylko w ciąży i karmiących piersią. Zapis kodeksowy - zdaniem KE - ogranicza prawa kobiet w dostępie do zatrudnienia.
Polecamy: Już obowiązują przepisy dot. prac, których nie powinny wykonywać kobiety w ciąży
Wiceminister podkreślił, że projekt przygotowany przez resort rodziny, pracy i polityki społecznej zawęża stosowanie przepisów jedynie do kobiet w ciąży i karmiących dziecko piersią. Nowelizacja Kodeksu zakłada, że podczas ciąży i karmienia piersią pracujące nie mogą wykonywać prac uciążliwych, niebezpiecznych lub szkodliwych dla zdrowia, mogących mieć niekorzystny wpływ na zdrowie, przebieg ciąży lub karmienie dziecka piersią.
Projekt daje Radzie Ministrów prawo do wydania rozporządzenia określającego wykaz prac, które taki niekorzystny wpływ mogą wywierać, m.in. związanych z nadmiernym wysiłkiem fizycznym czy sposobem i warunkami wykonywania tych prac na zdrowie kobiet. Daje też rządowi prawo do wydania rozporządzenia dotyczącego uwzględnienia tych zasad przy zatrudnieniu w wojsku.
Jan Mosiński (PiS) podkreślał, że klub popiera projekt, bo przyczynia się do ochrony matki, i jej potomstwa, rodziny, która stanowi związek kobiety i mężczyzny, a także dzieci poczętych i po urodzeniu.
Izabela Mrzygłocka (PO) również popierała projekt, ponieważ - argumentowała - zrównuje sytuację kobiet i mężczyzn na rynku pracy, chroniąc jednocześnie prawa i zdrowie kobiet w ciąży. Apelowała też o rozszerzenie ochrony prawnej na te kobiety, które z różnych powodów nie karmią dziecka piersią.
Szwed powiedział, że urlop macierzyński jest tą podstawową ochroną dla kobiet, a przepisy w środę omawiane przez Sejm mają rolę uzupełniająca.
Przeczytaj: Trudno dyscyplinarnie zwolnić kobietę w ciąży
Również przedstawiciele pozostałych klubów poparli dalsze prace nad projektem.
Jarosław Porwich (Kukiz15) opowiadał się za dalszymi pracami, mimo że jego klub uważa, iż część prac powinna być zakazana wszystkim kobietom, ze względu na ich dobro. Joanna Augustynowska (Nowoczesna) popierając projekt przypominała, że każdy ma prawo do równego traktowania i niedyskryminacji, a wspieranie równości płci stanowi jeden z celów państw należących do Rady Europy. Krystian Jarubas (PSL) zaznaczył, że nowelizacja doprowadzi też do uregulowania sytuacji kobiet w ciąży i karmiących w wojsku.
Projektowana zmiana miałaby wejść w życie 14 dni od ogłoszenia. Komisja polityki społecznej i rodziny dostała czas do 10 maja na zakończenie prac.(PAP)