Podczas gdy w Sejmie trwa wysłuchanie, przed budynkiem przeciwko projektowanym zmianom protestują związkowcy służb mundurowych. Przedstawiciele związków zawodowych swój sprzeciw wyrażają m.in. gwiżdżąc i używając dźwięków syren. Przynieśli transparenty ze swoimi postulatami oraz zdjęciami premiera Donalda Tuska i napisem: „Czy te oczy mogły kłamać?". Akcja protestacyjna przebiega spokojnie.
Przewodniczący NSZZ Policjantów Grzegorz Nems przypomniał w Sejmie, że nigdy dotąd nie odbyło się wysłuchanie publiczne w sprawie projektu, który odnosiłby się do służb mundurowych. "Projekt w obecnym kształcie jest zły i krzywdzący. Godzi w bezpieczeństwo publiczne, narusza zasadę praw nabytych i dlatego powinien zostać odrzucony" - powiedział Nems.Dodał, że strona związkowa złożyła w tej sprawie petycję do marszałek Sejmu Ewy Kopacz.
"Nie szczędzimy swojego zdrowia i życia dla zapewnienia bezpieczeństwa obywateli" - powiedział przewodniczący NSZZ Pracowników Pożarnictwa Krzysztof Hetman. Jego zdaniem strona społeczna została pominięta w konsultacjach nad projektowanymi zmianami. Projekt skrytykował także szef związku zawodowego strażaków "Florian" Krzysztof Oleksiak. "Projekt jest antymotywacyjny i krzywdzący dla funkcjonariuszy. W przypadku przyjęcia ustawy funkcjonariusze byliby w gorszej sytuacji niż inni obywatele" - powiedział.
Za odrzuceniem projektu opowiedział się także podczas wysłuchania NZZS Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa. Jak wskazywał szef tego związku Czesław Tuła, funkcjonariusze narażają swoje zdrowie podczas codziennej służby. "Po wprowadzeniu nowych przepisów będziemy w gorszej sytuacji. Służby mundurowe to formacje propaństwowe, dlatego mamy do tego (100 proc. stawki zasiłku chorobowego na dotychczasowych zasadach-PAP) niezbywalne prawo" - powiedział.
Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych, oprócz utrzymania zasiłku chorobowego na dotychczasowych zasadach, żąda także zaprzestania prac nad zmianami przepisów dotyczących grup inwalidzkich, wprowadzenia odpłatności za nadgodziny, służbę w nocy, niedziele i święta, waloryzacji uposażeń oraz przeznaczenia środków z wakatów na fundusz motywacyjny.
Przygotowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych projekt nowelizacji kilku ustaw, który zakłada, że żołnierze, policjanci, zawodowi strażacy, pogranicznicy, więziennicy, celnicy, funkcjonariusze służb specjalnych i BOR dostaną zasiłek chorobowy w wysokości 80 proc. pensji, tak jak inni ubezpieczeni.
Obecnie "mundurowym" przysługuje zasiłek w wysokości 100 proc. wynagrodzenia. Projekt zakłada utrzymanie 100 proc. stawki, jeśli choroba będzie wynikała z pełnienia służby. Chodzi m.in. o wypadki podczas służby i choroby zawodowe, wypadki w drodze do miejsca pełnienia służby (i powrotnej), choroby w czasie ciąży, sytuacje poddania się badaniom lekarskim koniecznym dla dawców komórek, tkanek i narządów. W myśl projektu środki pozyskane z ograniczenia uposażeń mają być w całości przeznaczane na fundusz nagród i zapomóg dla wykonujących zadania służbowe w zastępstwie nieobecnych w pracy.
Według rządu zasiłki chorobowe funkcjonariuszy na poziomie 100 proc. wynagrodzenia to sztywny i nieuzasadniony przywilej, który często prowadzi do nadużywania zwolnień lekarskich, stąd propozycja obniżenia ich. Rząd chce, aby nowe przepisy zaczęły obowiązywać jeszcze w tym roku.