Jak wyjaśnił UOKiK w komunikacie, chodzi o postanowienie stosowane w umowach przez dom maklerski, które brzmiało: "sprzedaż zgromadzonych przez konsumenta aktywów nastąpi w niektórych sytuacjach według własnego uznania przedsiębiorcy".
Postanowienie to wzbudziło wątpliwości UOKiK, gdyż według Urzędu ograniczało prawo osób uprawnionych do decydowania o zgromadzonych środkach po śmierci oszczędzającego. "Firma zastrzegała w umowie, że w przypadku śmierci oszczędzającego, sprzedaż zgromadzonych przez niego na indywidualnym koncie emerytalnym (ike) instrumentów finansowych nastąpi według własnego uznania spółki" - czytamy w komunikacie.
"Osoba uprawniona do dysponowania oszczędnościami po śmierci klienta powinna mieć możliwość zdecydowania, w jakiej kolejności je sprzeda, ponieważ może mieć to wpływ na osiągnięty zysk" - podkreślił UOKiK. Według Urzędu działanie domu maklerskiego było niezgodnym z prawem ograniczaniem prawa uprawnionych osób do dysponowania zgromadzonymi środkami.
4 marca Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów potwierdził stanowisko UOKiK. Zdaniem sądu "działanie domu maklerskiego nie było korzystne dla konsumenta, ponieważ pozbawiało go wpływu na to, jak mają zostać sprzedane instrumenty finansowe, nie dając mu jednocześnie możliwości podjęcia jakiejkolwiek decyzji".
Klauzule uznane przez sąd prawomocnym wyrokiem za niedozwolone są wpisywane do rejestru prowadzonego przez prezesa UOKiK. Od tego momentu ich stosowanie w obrocie prawnym z udziałem konsumentów jest zakazane - zaznaczył Urząd.