Nowe rozwiązania mają zachęcić Polaków do dobrowolnego oszczędzania na emeryturę, czyli odkładania pieniędzy na Indywidualnych Kontach Emerytalnych (IKE). Zaproponowano dwukrotne zwiększenie dotychczasowego rocznego limitu wpłat na IKE. Rząd chce, by wynosił on trzykrotność przeciętnego prognozowanego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na dany rok. Oznacza to możliwość zwiększenia środków gromadzonych na IKE, co w konsekwencji spowoduje powiększenie kapitału mającego uzupełniać wypłaty z obowiązkowego systemu emerytalnego. Proponuje się też przyjęcie zapisu, że limit wpłat na IKE w kolejnym roku nie może być niższy niż w roku poprzednim.
Przewidziano uelastycznienie zasad zwrotu i wypłaty pieniędzy z IKE. Stworzono możliwość częściowego ich zwrotu i wypłaty w ratach. Obecnie osoba, która nie spełnia warunków do wypłaty środków z IKE, jeśli chce z nich skorzystać musi rozwiązać umowę dotyczącą oszczędzania. Otrzymuje wtedy zwrot wszystkich zgromadzonych pieniędzy, pomniejszonych o 19 proc. podatek od dochodów kapitałowych, tzw. podatek Belki. Taki przepis mógł zniechęcać do oszczędzania na IKE. Zaproponowano zatem, aby bez rozwiązywania umowy możliwy był częściowy zwrot środków, pod warunkiem zapłacenia od nich 19 proc. podatku od dochodów kapitałowych. Ma być także możliwa wypłata zgromadzonego kapitału w ratach.
Nowelizacja ustawy o indywidualnych kontach emerytalnych trafi teraz pod obrady Sejmu.
O mizernym zainteresowaniu Polaków gromadzeniem środków na dodatkową, przyszłą emeryturę na IKE oraz o korzyściach z takiego zabezpieczania swojej przyszłości finansowej pisaliśmy w artykule pt. „Czy resortowi pracy uda się zachęcić Polaków do oszczędzania na IKE”, opublikowanym w serwisie kadrowym abc w dniu 25 sierpnia br.
Rząd chce zachęcić do oszczędzania na IKE
Dwukrotne zwiększenie dotychczasowego limitu wpłat na indywidualne konta emerytalne przewiduje przyjęta we wtorek przez rząd nowelizacja ustawy o indywidualnych kontach emerytalnych. Według propozycji rządu roczny limit wpłat na IKE ma wynosić trzykrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na dany rok.