Tak orzekł Sąd Najwyższy w sprawie pracownika, który miał w umowie o pracę zagwarantowany trzymiesięczny okres wypowiedzenia, bez względu na długość stażu pracy w zakładzie pracy. Został on zwolniony przez pracodawcę z powodu likwidacji zakładu pracy. Skrócono mu przy tym okres wypowiedzenia z trzymiesięcznego do jednomiesięcznego. Syndyk masy upadłościowej wystąpił do kierownika biura terenowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych o odszkodowanie za jego skrócenie, na co ten się nie zgodził. Swoją decyzję uzasadniał tym, że nie ma takiego obowiązku, ponieważ w umowach o pracę strony stosunku prawnego przewidziały trzymiesięczny okres wypowiedzenia, a staż pracowniczy był krótszy niż trzy lata. Argumentował, że dłuższy okres wypowiedzenia ustalony umownie nie wynika wprost z przepisów kodeksu pracy tj. z art. 36 k.p., a jest ustaleniem umownym między dwoma stronami umowy. Z tych powodu FGŚP nie ma obowiązku wypłacania dochodzonych świadczeń.
Syndyk od tej decyzji odwołał się do sądu I instancji. Na uzasadnienie swojego stanowiska powołał art. 36(1) par. 1 kodeksu pracy. Zgodnie z nim, jeśli wypowiedzenie pracownikowi umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony następuje z powodu ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy albo z innych przyczyn niedotyczących pracowników, pracodawca może, w celu wcześniejszego rozwiązania umowy o pracę, skrócić okres trzymiesięcznego wypowiedzenia, najwyżej jednak do 1 miesiąca. W takim przypadku pracownikowi przysługuje odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za pozostałą część okresu wypowiedzenia.
Sąd przychylił się do stanowiska powoda i przyznał odszkodowanie zwolnionemu pracownikowi. Uznał przy tym, że powyższa regulacja dotyczy wszystkich trzymiesięcznych okresów wypowiedzenia i bez znaczenia jest, czy ich wymiar wynika z kodeksu pracy, czy został ustalony przez strony w trakcie kształtowania umowy o pracę.
Apelację do sądu II instancji złożył pełnomocnik FGŚP. Sąd odwoławczy również uznał, że fundusz jest zobligowany do wypłaty tego typu świadczeń nawet jeśli okres wypowiedzenia nie został ustalony na podstawie kodeksu prac, ale w umowie o pracę.
Wówczas kierownik biura terenowego FGŚP wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Ten nie podzielił zdania sądu apelacyjnego i orzekł, że pracownikowi przysługują świadczenia z Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych wyłącznie na podstawie powszechnie obowiązujących przepisów prawa pracy. Chodzi więc o konstytucję, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia. Zatem przy wypłatach z FGŚP nie mają zastosowania korzystniejsze od kodeksowych postanowienia umów o pracę. Sprawa po uchyleniu wyroku przez Sąd Najwyższy trafiła do sądu apelacyjnego do ponownego rozpoznania (sygn. akt I PK 229/10).