W czwartek w Sejmie z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci Ofiar Wypadków przy Pracy i Chorób Zawodowych odbyła się uroczysta sesja Rady Ochrony Pracy.
"Wypadki przy pracy wpisują się na czarną listę ludzkich dramatów, są tragedią dla ofiar, ich rodzin i bliskich. Obciążają budżet państwa, przekładając się na wielomilionowe nakłady odszkodowawcze i rentowe. Tymczasem stan dbałości o zdrowie i życie pracujących w naszym kraju pozostaje daleki od oczekiwań" - ocenia Rada w wydanym w czwartek apelu.
Zdaniem Rady zadania, jakie w tym zakresie wykonują organy nadzoru i kontroli warunków pracy, wymagają szerokiej współpracy i zaangażowania m.in. administracji rządowej i samorządowej oraz pracowników i pracodawców.
"Potrzeba nam sformułowania całościowej i spójnej narodowej polityki ochrony pracy. Jej celem byłoby stworzenie ogólnych ram dla poprawy warunków i środowiska pracy. Szczególną rolę do odegrania ma tutaj Sejm jako najwyższy organ władzy ustawodawczej w państwie. Jego powaga byłaby gwarantem przeprowadzenia pożądanych zmian we właściwym kierunku" - ocenia Rada. Uczestnicy spotkania zwrócili się do rządu i Sejmu "o wzmożenie wysiłków, o inicjowanie i wspieranie kolejnych przedsięwzięć służących ochronie życia i zdrowia człowieka w procesie pracy".
Przewodniczący Rady Ochrony Pracy Janusz Śniadek zaznaczył, że dane statystyczne dotyczące wypadków przy pracy nie oddają pełnej skali tego zjawiska, ponieważ wypadkom tym coraz częściej ulegają osoby wykonujące prace na innej podstawie niż stosunek pracy i nie są ujmowanie w tych statystykach. "Zbyt często dążenie do zysku i jak najwyższej rentowności w firmach odbywa się kosztem obniżenia poziomu bezpieczeństwa i wzrostem zagrożeń dla pracowników" - mówił Śniadek.
Podczas konferencji odczytano list marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Marszałek podkreślał rolę instytucji zobowiązanych do nadzorowania oraz kontrolowania przestrzegania prawa w zakresie bezpieczeństwa i ochrony pracy. Ocenił, że stosowane sankcje oraz bieżące zmiany w przepisach prawa nie są jedynymi środkami naprawczymi. „Warto się zastanowić, co można jeszcze zrobić, by zwiększyć poziom bezpieczeństwa, jakie podjąć działania informacyjno-edukacyjne, by pracownicy z uwagą i ostrożnością wykonywali swoje obowiązki” – podkreślał Kuchciński.
Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed mówił, że koszty związane z wypadkami przy pracy ponoszone przez państwo są ogromne. Zaznaczył, że choć corocznie w wypadkach przy pracy ginie ponad 300 osób, to jednak obserwowany jest spadek liczby wypadków przy pracy. Zaznaczył, że nadal konieczne jest podejmowanie działań na rzecz poprawy bezpieczeństwa pracy. Powiedział, że MRPiPS planuje m.in. wzmocnić rolę Państwowej Inspekcji Pracy. Planowane jest także przygotowanie nowego Kodeksu Pracy.
„Wyzwaniem strategicznym pozostaje zmiana świadomości obydwu stron uczestniczących w zatrudnieniu, niezależnie od jego podstawy prawnej. (…) Problemy gospodarcze i chęć osiągnięcia zysku nie mogą tłumaczyć braku poszanowania dla wymagań bezpieczeństwa i higieny pracy, a w szczególności obowiązku wobec osób świadczących pracę najemną” - podkreślał Główny Inspektor Pracy Roman Giedrojć. Powiedział, że PIP corocznie eliminuje bezpośrednie zagrożenia dla zdrowia i życia ok. 70 tys. pracowników.
(PAP)
Więcej na www.bhp.abc.com.pl>>>