Geneza
Pierwsze myśli o założeniu przedszkola pojawiły się już na początku istnienia firmy, w latach 90-tych. W tamtym okresie miały postać bardziej żartów niż realnego pomysłu, który na poważnie byłby brany pod uwagę. Tym bardziej biorąc pod uwagę ówczesną sytuację, kiedy dopiero nieliczne panie pracujące w firmie zachodziły w ciążę. Już wtedy jednak pozostawiono temu pomysłowi otwarte drzwi; z góry przyszedł sygnał, że los przedszkola w przyszłości nie jest przesądzony.
Bardziej intensywne działania były prowadzone w 2006 r. Wówczas przeprowadzono w firmie badania dotyczące wprowadzenia tego pomysłu w życie, gdyż coraz liczniejsza grupa osób była w wieku sprzyjającym powiększaniu rodziny.
Firma przechodziła różne etapy. Pierwszym rozwiązaniem branym pod uwagę było nawiązanie współpracy z wybranym przedszkolem państwowym. Firma rozważała nawet możliwość wsparcia takiego przedszkola, np. wyremontowania placu zabaw, przekazania darowizny czy dofinansowania zwiększenia liczby miejsc. Okazało się to jednak niemożliwe z kilku powodów. Jednym z najważniejszych ograniczeń była rejonizacja, która dotyczy również przedszkoli publicznych. Żaden dyrektor nie może zagwarantować określonej liczby miejsc w swoim przedszkolu dla dzieci pracowników jednej organizacji. A że zazwyczaj jest więcej chętnych z danego regionu niż miejsc w przedszkolu, nie ma takiej rzeczywistej możliwości. Poza tym przy przyjmowaniu dzieci do przedszkoli brane są pod uwagę liczne inne czynniki, np. to, czy pracuje jedno z rodziców czy obydwoje, ile jest dzieci w rodzinie, jak również status materialny. Inny problem to status własności ziemi, na której mieści się przedszkole. Często zdarza się, że własność gruntu nie jest uregulowana. Może więc dojść do tego, że w którymś momencie zjawi się prawny właściciel ziemi z planem wykorzystania jej w inny niż dotychczas sposób. Co zwiększa ryzyko opłacalności takiej inwestycji.
Kolejną próbą było nawiązanie kontaktu z burmistrzem gminy, na terenie której firma ma swoją siedzibę, w celu udostępnienia terenu pod budowę przedszkola w całości finansowanego przez organizację. Okazało się jednak, że mimo chęci obu stron na danym terenie nie było już po prostu na to miejsca.
Wkrótce potem nadarzyła się sprzyjająca okoliczność – dzięki jednemu z pracowników firma nawiązała kontakt z osobami, które prowadziły kiedyś prywatne przedszkole i miały gotowy projekt merytoryczny poprowadzenia takiej placówki. Pozostało jednak znaleźć odpowiednie do tego miejsce. Poszukiwania zakończyły się wynajęciem 3-piętrowego domku jednorodzinnego, do 10 minut drogi jazdy samochodem od siedziby firmy. Taka odległość pozwala zachować rozsądek. Nie jest za duża, jeśli chodzi o przejazd z pracy do przedszkola i odwrotnie, nie jest też na tyle bliska, aby sprzyjała zbyt częstym i niepotrzebnym wizytom składanym przez rodziców swoim dzieciom.
W ten sposób w ciągu 3 miesięcy przedstawicielom firmy udało się otworzyć jedno z niewielu jak do tej pory przedszkoli „przyzakładowych”.
Warto tutaj zaznaczyć, że firma „działa” 7 dni w tygodniu, przez 24 godziny. Zdarza się więc, że 5 dni pracy tygodniowo nie przypada tylko na dni robocze. Powoduje to oczywiście, że zapewnienie opieki nad dzieckiem/dziećmi wymaga dużej zmienności (inne godziny pracy, inne dni tygodnia), a przez to większego wysiłku w odpowiednie zaplanowanie tego. Dlatego tak dużym ułatwieniem dla pracowników i współpracowników stała się możliwość korzystania z przedszkola, funkcjonującego na bardziej elastycznych zasadach (godziny otwierania i zamykania, weekendy). Choć jak rzeczywistość pokazała, nie z każdych możliwości rodzice korzystają.
Rozwiązania prawne
Ze względu na sprawność zarządzania zadecydowano, że powstające przedszkole nie będzie częścią firmy. Będzie natomiast zarządzane przez wynajętą firmę zewnętrzną, mającą już takie doświadczenie. Prowadzenie takiej placówki wiąże się bowiem z koniecznością spełnienia wielu kryteriów, które pozwalają nadać jej miano przedszkola w rozumieniu odpowiednich przepisów, jak również z realizowaniem działań wymagających charakterystycznej wiedzy. A takiej najczęściej w firmach (a dokładnie w działach personalnych) nie ma. Chodzi m.in. o spełnienie wymogów bhp, sanitarnych i przeciwpożarowych, dotyczących wyposażenia i kwalifikacji zatrudnianej kadry, w tym przede wszystkim dyrektora placówki, oraz realizacji programu wychowania przedszkolnego.
Spółka podpisała więc umowę o współpracy z zewnętrzną firmą, której rolą jest właściwe zarządzanie przedszkolem, a więc dbałość o odpowiednią opiekę nad dziećmi, organizowanie zabaw i nauki, poprzez m.in. znalezienie odpowiedniej kadry, utrzymanie w czystości pomieszczeń, właściwe komunikowanie się z rodzicami, dbałość o wyposażenie itd.
Umowę o wynajem domku jednorodzinnego podpisała z jej właścicielem firma prowadząca przedszkole. Zakłada ona minimalny 5-letni okres wynajęcia miejsca, co miało ograniczyć ryzyko związane z koniecznością szukania nowego lokalu i brakiem ciągłości pobytu dzieci w przedszkolu.
Kolejna umowa, tzw. ramowa, jest podpisana między opisywaną firmą a firmą zarządzającą przedszkolem. Ustala ona ogólne zasady współpracy i dokonywania płatności, czyli wzajemne prawa i obowiązki stron. Dodatkowo każda ze spółek (wchodzących w skład opisywanej organizacji) ma podpisaną oddzielną umowę, która doprecyzowuje szczegóły i rozlicza bezpośrednio liczbę dzieci uczęszczających z danej spółki.
W zamian za przyjęcie i objęcie opieką dzieci swoich pracowników, firma (firmy) zobowiązała się do dokonywania comiesięcznych płatności. Jedna część jest stała – to tzw. opłata za gotowość, która gwarantuje, że dzieci pracowników firmy mają pierwszeństwo (przyjęcie dzieci spoza spółek jest więc ograniczone), natomiast druga – uzależniona od liczby przyjętych dzieci – stanowi sumę opłat wnoszonych za pobyt każdego dziecka w przedszkolu. Przy czym opłaty te są ponoszone zarówno przez pracodawcę, jak i rodziców. Część płacona przez pracowników (ok. 50% całości) została tak wyliczona, aby nie przekraczała kwoty, którą płaciliby w przedszkolu publicznym. Oczywiście kwota płacona przez pracodawcę jest wliczana do dochodu pracownika i podlega zarówno opodatkowaniu, jak i składkom ZUS. Firma postanowiła, że dofinansowuje równe kwoty dla wszystkich pracowników. Zdecydowała również, że nie będzie finansować tych środków z funduszu świadczeń socjalnych, co wymusiłoby wprowadzenie zróżnicowania dopłat w zależności od osiąganego dochodu przez danego pracownika-rodzica. A ponieważ wynagrodzenia nie są na poziomie socjalnym, firma chce ów fundusz pożytkować w innym celu.
Mimo iż za kierowanie placówką odpowiada firma zewnętrzna, umowa daje taką możliwość, aby w razie potrzeby wpływać na jej funkcjonowanie.
Posiadanie statusu przedszkola, co wiąże się z zarejestrowaniem jej jako placówki przedszkolnej, umożliwiło otrzymanie od stycznia 2008 r. dofinansowania z gminy do każdego dziecka powyżej 3. roku życia. Taką możliwość daje ustawa z dnia 7 września o systemie oświaty (tekst jedn.: Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572 z późn. zm).1 Przy czym płatności dokonuje ta gmina, na terenie której mieszka przedszkolak uczęszczający do placówki.
Rozwiązania organizacyjne
Przedszkole rozpoczęło swoją działalność we wrześniu 2007 r., przyjmując 60 dzieci (miejsc jest na 64 osoby). Mniej więcej połowa to dzieci małe, poniżej 3. roku życia (minimalny wiek to 1,5 roku), pozostała część to dzieci w wieku przedszkolnym (powyżej 3 lat). Grupa dzieci poniżej 3. roku życia działa na zasadzie alternatywnej opieki nad dziećmi i stanowi grupę adaptacyjno-przygotowawczą.
Z informacji dochodzących do działu personalnego wynika, że zarówno dzieci, jak i rodzice są z tego rozwiązania bardzo zadowoleni. Z jednej strony rośnie zadowolenie i satysfakcja rodziców dzieci uczęszczających do przedszkola, z drugiej strony zmniejszają się obawy matek, które spodziewają się dzieci. Możliwość łatwiejszego pogodzenia roli rodzica i pracownika jest bardzo zachęcające, szczególnie dla tych osób, które planują szybki powrót do pracy oraz dla tych, którzy mając niedogodny dojazd do lokalnych przedszkoli czy brak możliwości zapisania tam dziecka mogą znacząco ograniczyć czas poświęcany na dojazdy w ciągu dnia.
Warunki sukcesu
Za kluczowe warunki sukcesu tego przedsięwzięcia należy uznać kilka czynników:
- duże zaangażowanie zarządu firmy, który obdarzył realizatorów dużym zaufaniem i przez cały czas wierzył w sens takich rozwiązań. Wszyscy członkowie zarządu mają pełną świadomość, co to znaczy nowoczesne zarządzanie i są zainteresowani pielęgnowaniem rodzinnej atmosfery w firmie;
- nie bez znaczenia był wpływ panującej kultury organizacyjnej, która sprzyja takim inicjatywom ułatwiającym zachowanie równowagi w życiu;
- odpowiednie miejsce, spełniające nie tylko podstawowe wymogi bhp, przeciwpożarowe czy sanitarne, lecz także umożliwiające naukę i zabawę w odpowiednich warunkach (np. zewnętrzny plac zabaw);
- kadra zatrudniona w przedszkolu (posiadająca odpowiednie kwalifikacje i podejście do dzieci) oraz osoby zarządzające nim (potrafiące sprawnie zorganizować i poprowadzić przedszkole, również od strony finansowej, dbające o zgodność z obowiązującymi przepisami, a także potrafiące znaleźć właściwą kadrę przedszkolną).