Takie wytyczne zawiera obywatelska propozycja ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę. Projekt idzie jeszcze dalej, bo przewiduje, że zakazane będzie również wykonywanie tzw. innych czynności sprzedażowych. Czynnościami tymi są sortowanie, klasyfikowanie, składanie towarów i wyrobów, mieszanie i łączenie towarów oraz wyrobów, butelkowanie, pakowanie, dzielenie na mniejsze partie, przepakowywanie towarów i wyrobów w celu dystrybucji w mniejszych partiach, wykonywanie magazynowania produktów i towarów, czyszczenie i suszenie produktów spożywczych, ich gotowanie, zamrażanie i konserwowanie oraz wykonywanie czynności inwentaryzacyjnych, czyli wszystkie to, co wiąże się z handlem detalicznym i hurtowym.
Projekt dopuszcza natomiast handel w wigilię Bożego Narodzenia i Wielkiej Soboty do godziny 14. Jeśli jednak wigilia wypadnie w niedzielę, wówczas handlu nie będzie.
Polecamy: Ekspert: zakaz handlu w niedzielę powinno się wprowadzać stopniowo
Zakres przedmiotowy i podmiotowy zakazu jest bardzo szeroki. Obejmuje zatrudnionych na umowę o pracę i umowy cywilnoprawne, pracowników tymczasowych oraz zatrudnionych w formie outsourcingu. Ustawa przewiduje jednak odstępstwa od restrykcyjnych zasad zakazu. I tak, sklepy będą otwarte w kolejne dwie ostatnie niedziele przed Bożym Narodzeniem, w niedzielę przed Wielkanocą, w ostatnie niedziele stycznia, czerwca i sierpnia oraz w pierwszą niedzielę lipca. Dozwolony ma być handel prowadzony przez przedsiębiorców – osoby fizyczne oraz w oparciu o umowę franszyzy lub agencyjną, na stacjach benzynowych o powierzchni sklepowej nie większej niż
Projektodawcy argumentują, że fundamentalne znaczenie dla ustanowienia niedzieli dniem wolnym od handlu ma doktryna Kościoła katolickiego. Obecnie Kodeks pracy zabrania pracy w placówkach handlowych jedynie w święta. Gdy święto przypada w niedzielę, zakaz pracy także obowiązuje i jest to jedyny przypadek prawnego zakazu pracy w placówkach handlowych w niedzielę.