"Te sprawy będą się decydowały w polskim Sejmie, a nie w Kancelarii Prezydenta. Bo jak słyszę, cały parlament jest zainteresowany głęboko zmianą w systemie. To po pierwsze.
Po drugie, można rozmawiać o wstępnym raporcie ministra pracy, który dał wstępne sugestie co do możliwych kierunków rozwiązania problemu. To trzy projekty, z których ja jestem przekonany, że będzie czwarty. I bardzo bym sobie tego życzył, bo na przykład to, na co ja chcę zwrócić uwagę, to gdy ktoś daje możliwość wyboru, to powinien to być wybór rzeczywisty, a nie tylko prawo do decyzji, ale świadomy wybór: wybieram taką ścieżkę albo inną, bez żadnych dopalaczy, że coś jest przymuszane albo zakręcane. To powinna być rzeczywista decyzja ludzi.
Tym bardziej, że - (...) nie wynika to z przepisu prawa - ale ogromna część obywateli polskich uznała kilkanaście lat temu, że czują się właścicielami tych pieniędzy, aczkolwiek tak nie jest z punktu widzenia prawa. Trzeba uszanować obywatela w stopniu maksymalnym, który taką ma wizję.
W ludzkich odczuciach, szczególnie tych młodszych Polaków, którzy tylko w systemie OFE funkcjonowali, jest poczucie, że są poniekąd właścicielami tych pieniędzy, podczas gdy z punktu widzenia prawa tak nie jest. Ale takie wrażenia zostało zbudowane i ono też stanowi pewną wartość, więc ja dlatego konsekwentnie opowiadam się za prawem wyboru, a nie tylko prawem do decydowania".