Za ponownym uchwaleniem ustawy opowiedziało się 285 posłów, przeciwko było 160; nikt nie wstrzymał się od głosu. Większość wymagana do ponownego uchwalenia ustawy wynosiła 267.
W glosowaniu nad wetem prezydenta koalicję rządową wsparł klub lewicy.
Szef SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział jednocześnie, że Sojusz będzie walczyć o wpisanie do ustawy dodatkowych grup zawodowych oraz o dwa projekty, które zostały złożone w Sejmie: o płacy minimalnej oraz emeryturze i rencie minimalnej. Jednocześnie klub Lewicy zapowiedział zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
Sojusz chce, aby Trybunał zbadał przede wszystkim zapis, zgodnie z którym „pomostówki" mają przysługiwać jedynie osobom urodzonym po 1 stycznia 1948 r., które do 1 stycznia 1999 r. przepracowały co najmniej 15 lat w szczególnych warunkach albo wykonywały przez ten czas pracę o szczególnym charakterze.
Ponowne uchwalenie ustawy w wersji rządowej oznacza, że od 1 stycznia 2009 r. na wcześniejszą emeryturę będzie mogło przejść ok. 270 tys. osób, czyli czterokrotnie mniej niż według dotychczasowych przepisów. Z czasem uprawnienie to wygaśnie całkowicie.
Grupę wcześniejszych emerytów o około 200 tys. prawdopodobnie powiększą jeszcze nauczyciele pracujący przy tablicy. W Sejmie czeka bowiem na rozpatrzenie projekt poselski, przyznający im takie uprawnienie. Muszą jednak zostać jeszcze doprecyzowane szczegóły nowej ustawy, a na koniec musi ją podpisać prezydent.
Ustawa o emeryturach pomostowych zakłada, że będą one przysługiwać osobom spełniającym łącznie kilka warunków. Przede wszystkim muszą one rozwiązać stosunek pracy i być urodzone po 31 grudnia 1948 r. Przed 1 stycznia 1999 r. musiały co najmniej przez 15 lat wykonywać prace w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze. Kolejny warunek wymaga aby przechodzący na emeryturę pomostową skończył 55 lat (kobiety) lub 60 lat (mężczyźni). Konieczny będzie też odpowiedni staż ubezpieczeniowy - 20 lat dla kobiet i 25 dla mężczyzn.
Dla pewnych grup zawodowych ustawa przewiduje łagodniejsze wymogi co do wieku emerytalnego i liczby przepracowanych lat. Są to m.in.: piloci i personel pokładowy samolotów, dokerzy, hutnicy zatrudnieni przy wielkich piecach, maszyniści. Muszą mieć oni ukończone 50 lat (kobiety) lub 55 lat (mężczyźni). Natomiast 10- letni staż pracy wystarczy np. nurkom, ratownikom górskim, rybakom.
Przy ocenie prawa do „pomostówki" będzie brany pod uwagę fakt, czy wnioskodawca pracował w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze.
Za pracę w szczególnych warunkach ustawa uznaje takie, które związane są z czynnikami ryzyka mogą z wiekiem powodować trwałe uszkodzenie zdrowia mimo stosowanej profilaktyki. Wykaz taki prac zawiera załącznik do ustawy. Są to m.in. prace: pod ziemią, przy kuciu ręcznym w kuźniach, przy przeładunku statków, w podziemnych kanałach ściekowych, przy przetwórstwie azbestu.
Pracami w szczególnym charakterze są natomiast takie, w których od sprawności pracownika zależy bezpieczeństwo publiczne, życie i zdrowie innych. Do wykonujących je zaliczani będą m.in.: maszyniści, piloci, elektromonterzy usuwający awarie, nauczyciele ośrodków wychowawczych i schronisk dla nieletnich, personel medyczny oddziałów psychiatrycznych, zespołów operacyjnych i anestezjologii pracujący na ostrych dyżurach.
Uprawnieni do „pomostówki” otrzymają świadczenie w wysokości 100 proc. emerytury obliczonej dla osoby w wieku 60 lat, która byłaby waloryzowana według tych samych zasad co emerytury i renty z FUS.
Po śmierci pobierającego emeryturę pomostową jego najbliżsi zyskają prawo do renty rodzinnej i dodatku dla sierot.
Dla osób, które rozpoczęły pracę przed 1 stycznia 1999 r., co najmniej 15 lat przepracowały w szczególnych warunkach a teraz stracą prawo do wcześniejszej emerytury ustawa o „pomostówkach" przewiduje rekompensatę finansową, której zasady będą jeszcze szczegółowo opracowane przez resort pracy.
Z ustawy wynika, że po 1 stycznia 2009 r. prawo do odejścia na wcześniejszą emeryturę utracą: artyści, dziennikarze, znaczna grupa kolejarzy, kierowcy ciężarówek. Osoby z tej grupy, które rozpoczęły pracę przed 1 stycznia 1999 r. i co najmniej 15 lat przepracowały w szczególnych warunkach, mają otrzymać rekompensatę finansową.
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski ocenił w piątkowej rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że odrzucenie prezydenckiego weta do ustawy o emeryturach pomostowych „uderza w ponad milion obywateli". Gosiewski dodał, że jest „zasmucony" piątkową decyzją Sejmu w sprawie „pomostówek". „Jestem zasmucony tym, że zostało odrzucone weto pana prezydenta w sprawie emerytur pomostowych, bo my głosując za wetem broniliśmy jednocześnie interesów miliona mieszkańców naszego kraju, bo tyle osób pozbawiono tych uprawnień" - mówił Gosiewski.
Z kolei premier Donald Tusk uważa, że odrzucenie prezydenckiego weta do ustawy o „pomostówkach" oznacza, że udało się wprowadzić nowoczesny i sprawiedliwy system emerytur pomostowych w Polsce.
Także według przedsiębiorców zrzeszonych w Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan odrzucenie prezydenckiego weta do ustawy o pomostówkach jest dobrą decyzją. „Cieszymy się, że parlamentarzyści opowiedzieli się za rozwojem Polski i uchronili pracujących Polaków przed zwiększonymi obciążeniami podatkowymi” – podkreślił PKPP Lewiatan.
Zdaniem Konfederacji, zatrzymanie na rynku 600 tys. pracowników może zwiększyć dochód narodowy nawet o 4 proc., czyli o 50 mld zł rocznie.
PKPP Lewiatan zaznacza, że uchwalona ustawa o emeryturach pomostowych jest sprawiedliwa. Przyznaje prawo do wcześniejszych świadczeń tyko tym, którzy pracują w najtrudniejszych warunkach lub wykonują szczególne rodzaje prac. Nie obejmuje ona obecnych trzydziestolatków, „którzy mogą jeszcze zaplanować swoją dalszą ścieżkę zawodową, wymagającą przekwalifikowania w przyszłości".
”Mamy również nadzieję, że podobnym sukcesem zakończą się prace nad modernizacją systemu emerytur mundurowych i rolniczych" - podkreślono w stanowisku PKPP Lewiatan.
W glosowaniu nad wetem prezydenta koalicję rządową wsparł klub lewicy.
Szef SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział jednocześnie, że Sojusz będzie walczyć o wpisanie do ustawy dodatkowych grup zawodowych oraz o dwa projekty, które zostały złożone w Sejmie: o płacy minimalnej oraz emeryturze i rencie minimalnej. Jednocześnie klub Lewicy zapowiedział zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
Sojusz chce, aby Trybunał zbadał przede wszystkim zapis, zgodnie z którym „pomostówki" mają przysługiwać jedynie osobom urodzonym po 1 stycznia 1948 r., które do 1 stycznia 1999 r. przepracowały co najmniej 15 lat w szczególnych warunkach albo wykonywały przez ten czas pracę o szczególnym charakterze.
Ponowne uchwalenie ustawy w wersji rządowej oznacza, że od 1 stycznia 2009 r. na wcześniejszą emeryturę będzie mogło przejść ok. 270 tys. osób, czyli czterokrotnie mniej niż według dotychczasowych przepisów. Z czasem uprawnienie to wygaśnie całkowicie.
Grupę wcześniejszych emerytów o około 200 tys. prawdopodobnie powiększą jeszcze nauczyciele pracujący przy tablicy. W Sejmie czeka bowiem na rozpatrzenie projekt poselski, przyznający im takie uprawnienie. Muszą jednak zostać jeszcze doprecyzowane szczegóły nowej ustawy, a na koniec musi ją podpisać prezydent.
Ustawa o emeryturach pomostowych zakłada, że będą one przysługiwać osobom spełniającym łącznie kilka warunków. Przede wszystkim muszą one rozwiązać stosunek pracy i być urodzone po 31 grudnia 1948 r. Przed 1 stycznia 1999 r. musiały co najmniej przez 15 lat wykonywać prace w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze. Kolejny warunek wymaga aby przechodzący na emeryturę pomostową skończył 55 lat (kobiety) lub 60 lat (mężczyźni). Konieczny będzie też odpowiedni staż ubezpieczeniowy - 20 lat dla kobiet i 25 dla mężczyzn.
Dla pewnych grup zawodowych ustawa przewiduje łagodniejsze wymogi co do wieku emerytalnego i liczby przepracowanych lat. Są to m.in.: piloci i personel pokładowy samolotów, dokerzy, hutnicy zatrudnieni przy wielkich piecach, maszyniści. Muszą mieć oni ukończone 50 lat (kobiety) lub 55 lat (mężczyźni). Natomiast 10- letni staż pracy wystarczy np. nurkom, ratownikom górskim, rybakom.
Przy ocenie prawa do „pomostówki" będzie brany pod uwagę fakt, czy wnioskodawca pracował w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze.
Za pracę w szczególnych warunkach ustawa uznaje takie, które związane są z czynnikami ryzyka mogą z wiekiem powodować trwałe uszkodzenie zdrowia mimo stosowanej profilaktyki. Wykaz taki prac zawiera załącznik do ustawy. Są to m.in. prace: pod ziemią, przy kuciu ręcznym w kuźniach, przy przeładunku statków, w podziemnych kanałach ściekowych, przy przetwórstwie azbestu.
Pracami w szczególnym charakterze są natomiast takie, w których od sprawności pracownika zależy bezpieczeństwo publiczne, życie i zdrowie innych. Do wykonujących je zaliczani będą m.in.: maszyniści, piloci, elektromonterzy usuwający awarie, nauczyciele ośrodków wychowawczych i schronisk dla nieletnich, personel medyczny oddziałów psychiatrycznych, zespołów operacyjnych i anestezjologii pracujący na ostrych dyżurach.
Uprawnieni do „pomostówki” otrzymają świadczenie w wysokości 100 proc. emerytury obliczonej dla osoby w wieku 60 lat, która byłaby waloryzowana według tych samych zasad co emerytury i renty z FUS.
Po śmierci pobierającego emeryturę pomostową jego najbliżsi zyskają prawo do renty rodzinnej i dodatku dla sierot.
Dla osób, które rozpoczęły pracę przed 1 stycznia 1999 r., co najmniej 15 lat przepracowały w szczególnych warunkach a teraz stracą prawo do wcześniejszej emerytury ustawa o „pomostówkach" przewiduje rekompensatę finansową, której zasady będą jeszcze szczegółowo opracowane przez resort pracy.
Z ustawy wynika, że po 1 stycznia 2009 r. prawo do odejścia na wcześniejszą emeryturę utracą: artyści, dziennikarze, znaczna grupa kolejarzy, kierowcy ciężarówek. Osoby z tej grupy, które rozpoczęły pracę przed 1 stycznia 1999 r. i co najmniej 15 lat przepracowały w szczególnych warunkach, mają otrzymać rekompensatę finansową.
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski ocenił w piątkowej rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że odrzucenie prezydenckiego weta do ustawy o emeryturach pomostowych „uderza w ponad milion obywateli". Gosiewski dodał, że jest „zasmucony" piątkową decyzją Sejmu w sprawie „pomostówek". „Jestem zasmucony tym, że zostało odrzucone weto pana prezydenta w sprawie emerytur pomostowych, bo my głosując za wetem broniliśmy jednocześnie interesów miliona mieszkańców naszego kraju, bo tyle osób pozbawiono tych uprawnień" - mówił Gosiewski.
Z kolei premier Donald Tusk uważa, że odrzucenie prezydenckiego weta do ustawy o „pomostówkach" oznacza, że udało się wprowadzić nowoczesny i sprawiedliwy system emerytur pomostowych w Polsce.
Także według przedsiębiorców zrzeszonych w Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan odrzucenie prezydenckiego weta do ustawy o pomostówkach jest dobrą decyzją. „Cieszymy się, że parlamentarzyści opowiedzieli się za rozwojem Polski i uchronili pracujących Polaków przed zwiększonymi obciążeniami podatkowymi” – podkreślił PKPP Lewiatan.
Zdaniem Konfederacji, zatrzymanie na rynku 600 tys. pracowników może zwiększyć dochód narodowy nawet o 4 proc., czyli o 50 mld zł rocznie.
PKPP Lewiatan zaznacza, że uchwalona ustawa o emeryturach pomostowych jest sprawiedliwa. Przyznaje prawo do wcześniejszych świadczeń tyko tym, którzy pracują w najtrudniejszych warunkach lub wykonują szczególne rodzaje prac. Nie obejmuje ona obecnych trzydziestolatków, „którzy mogą jeszcze zaplanować swoją dalszą ścieżkę zawodową, wymagającą przekwalifikowania w przyszłości".
”Mamy również nadzieję, że podobnym sukcesem zakończą się prace nad modernizacją systemu emerytur mundurowych i rolniczych" - podkreślono w stanowisku PKPP Lewiatan.