Orzekł on w sprawie pracownika, który był zatrudniony w firmie na stanowisku kierownika działu, z wynagrodzeniem miesięcznym w wysokości 15 tys. zł plus 3 tys. zł dodatku funkcyjnego. Strony w umowie o pracę przewidziały również ponadstandardowy, sześciomiesięczny okres wypowiedzenia. Po trzech latach pracownik nagle rozwiązał umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia. Jako przyczynę podał nieterminową wypłatę pensji przez pracodawcę, co stanowić miało ciężkie naruszenie jego podstawowych obowiązków. Nieterminowa wypłata dotyczyła jednego miesiąca i wyniosła kilka dni. Wynagrodzenie powinno być bowiem wypłacane do 5. dnia każdego miesiąca, a on otrzymał pensję za maj otrzymał cztery dni później.

Jednocześnie wezwał firmę do zapłaty na jego rzecz 108 tys. zł odszkodowania, tj. w wysokości wynagrodzenia za 6-miesięczny okres wypowiedzenia oraz 150 tys. zł premii rocznej.

Wobec powyższego pracodawca wniósł sprawę do sądu o zasądzenie odszkodowania za bezprawne rozwiązanie przez pracownika umowy o pracę i zażądał z tego tytułu od pracownika 108 tys. zł. Sąd I instancji uznał, że szczególne obowiązki pracodawcy, polegające m. in. na terminowej i prawidłowej wypłacie wynagrodzenia są uregulowane w art. 94 pkt 5 kodeksu pracy, natomiast art. 86 par. 1 k.p. nakłada na pracodawcę obowiązek wypłacania pensji w miejscu, terminie oraz czasie określonym w regulaminie wynagradzania lub w innych przepisach prawa pracy. Na pracodawcy ciąży więc obowiązek wystawienia polecenia przelewu w takim czasie, który pozwoli na dotarcie środków na konto pracownika w uzgodnionym wg powyższych zasad terminie. Sąd oddalił więc powództwo pracodawcy.

Firma nie poddała się i złożyła apelację do sądu II instancji, który badał ciężar zawinienia obowiązków pracodawcy. W postępowaniu ustalił, że bezsporne jest iż firma wypłaciła pracownikowi wynagrodzenie za opóźnienie. Niewątpliwie też terminowa wypłata wynagrodzenia należy do podstawowych obowiązków pracodawcy, jednak uznał, że naruszenia tego nie można zakwalifikować jako ciężkie. Zmienił więc zaskarżony wyrok i nakazał pracownikowi wypłacenie na rzecz firmy 108 tys. zł odszkodowania.

Wobec tego pracownik złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Ten ustalił, że ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków oznacza, że pracodawca z winy umyślnej lub wskutek rażącego niedbalstwa stworzył realne zagrożenie dla istotnych interesów pracownika. Za takie nie można określić czterodniowego opóźnienia z wypłatą pensji. Nie było to bowiem celowe działanie i nie powtarzało się cyklicznie, jak również nie spowodowało uszczerbku dla pracownika i jego rodziny. SN oddalił skargę kasacyjną (sygn. akt I PK 83/10)