Pracodawca nie może wykorzystywać nazwiska byłego pracownika
Wykorzystywanie przez pracodawcę na portalu internetowym nazwiska byłego pracownika wbrew jego woli jest naruszeniem jego dóbr osobistych.
Tak uznał Sąd Apelacyjny w Krakowie rozpatrując apelację pracownika, który pozwał byłego pracodawcę za to, że ten po ustaniu zatrudnienia nadal w celach handlowych umieszczał jego nazwisko na swoim portalu internetowym. Pracownik z pochodzenia Francuz był doradcą klientów zagranicznych pochodzących najczęściej z Francji. W kwietniu 2011 r. rozstał się z firmą w atmosferze konfliktu. Zaraz po jego odejściu spółkę opuścił również cały zespół biura, co doprowadziło do jego zamknięcia. Na stronie pracodawcy, który był agencją pracy tymczasowej, nadal widniały dane personalne francuskiego pracownika. Skutkiem tego były codzienne telefony zdezorientowanych klientów, którzy właściwie nie widzieli gdzie doradca wykonuje obecnie pracę.. Mimo wezwań byłego pracodawcy do usunięcia jego danych osobowych, agencja nie uległa jego prośbie.
Dane zniknęły, gdy francuski pracownik złożył pozew do sądu. Zresztą nie jedyny, ponieważ oprócz sprawy o naruszenie dóbr osobistych toczyły się jeszcze dwa inne procesy z byłym pracodawcą. Pracownik domagał się by przełożony przeprosił go na swoim portalu w języku polskim i francuskim za to, że naruszył jego dobra osobiste poprzez zaniechanie niezwłocznego usunięcia jego danych z portalu. Miało to być przestrogą dla polskiego pracodawcy, że takie postępowanie jest niezgodne z prawem.
Sąd I instancji nie uznał roszczenia pracownika i oddalił powództwo. Co prawda sąd stwierdził, że imię i nazwisko są dobrem osobistym, ale nie można mówić ani o bezprawności działania innych osób, ani o zagrożeniu dób osobistych tymi działaniami, dopóki dane osobowe są używane zgodnie z regułami społecznymi. O naruszeniu dobra osobistego decyduje natomiast obiektywna ocena konkretnych okoliczności, a nie subiektywne odczucie zainteresowanego. Sąd uznał jednak, że pracownik nie udowodnił czy i w jaki sposób pracodawca wykorzystywał jego nazwisko dla celów swojej własnej działalności i nie wskazał negatywnych dla siebie tego skutków.
Pracownik nie poddał się i złożył apelację. Zarzucił sądowi I instancji m. in. naruszenie art. 24 k.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, że to powód musi udowodnić negatywne dla niego skutki naruszenia dóbr osobistych. Sąd II instancji przyznał mu rację. Uzasadniał, że to pozwany pracodawca powinien wykazać, że naruszenie dobra osobistego pracownika nie było bezprawne, a tego nie uczynił. O takim naruszeniu decyduje obiektywna ocena konkretnych okoliczności, a nie subiektywne odczucie strony zainteresowanej. Trudno dziwić się pracownikowi, który rozstał się ze swoim pracodawcą w atmosferze konfliktu, że odczuwał dyskomfort gdy wypytywano go gdzie właściwie pracuje, a jego dane wykorzystywano na portalu internetowym. Bez znaczenia dla sprawy było to, że pracownik chce zdyscyplinować pracodawcę na przyszłość. Sąd apelacyjny zmodyfikował nieco podstawę prawną, bo na podstawie art. 24 § 1 k.c. i art. 448 k.c. orzekł publikację przeprosin i zapłatę 500 zł na cel społeczny.
Wyrok z 10 kwietnia 2013 r. I ACa 213/13.