Wiceminister sprawiedliwości Stanisław Chmielewski powiedział we wtorek podczas prezentowania projektu w Sejmie, że deregulacja ma dotyczyć 91 zawodów, w tym dziewięciu związanych z rynkiem finansowym oraz 82 zawodów technicznych. "W szczególności zawodów budowlanych, transportowych oraz związanych z gospodarką morską" - mówił.
Adam Szejnfeld (PO) stwierdził, że jego klub był, jest i zawsze będzie za radykalnym zwiększaniem swobód i wolności obywatelskiej. Dodał, że bardzo ważne jest radykalne ograniczanie biurokracji. "Zmniejszenie reglamentacji administracyjnej, zlikwidowanie także barier korporacyjnych oraz zwiększenie dostępu do wykonywania wszystkich zawodów, przede wszystkim regulowanych. To będzie miało znaczenie dla wszystkich obywateli (...). Im więcej wolności w wykonywaniu zawodów, tym jakość świadczonych usług jest wyższa, a cena pozyskiwania tych usług jest niższa" - podkreślił.
Wskazał też, że jego klub jest za dalszymi pracami nad projektem ustawy.
Andrzej Duda z PiS powiedział, że jego klub podchodzi z życzliwością do projektu deregulacji, ale też z uwagą. "Będziemy szczegółowo pracowali nad tymi rozwiązaniami, bo już wstępna analiza projektu wskazuje, że jest szereg pytań i wątpliwości. Mamy więc nadzieję na owocne prace w komisji" - oświadczył. Łukasz Gibała z Ruchu Palikota stwierdził, że jego klub jest generalnie za deregulacją, gdyż jeśli przeprowadzi się ją mądrze, może wpłynąć m.in. na wzrost zatrudnienia. Dodał, że jego klub opowiada się za skierowaniem projektu do dalszych prac. Zaznaczył jednak, że ostateczne stanowisko RP w sprawie ustawy deregulacyjnej będzie uzależnione od kształtu projektu wypracowanego w komisji.
Za dalszymi pracami nad projektem opowiedziała się też Genowefa Tokarska (PSL). "Ustawa jest obszerna i wymagająca wnikliwej analizy, dlatego klub PSL jest za skierowaniem projektu do dalszych prac" - powiedziała.
Poparcie dla projektu wyraził też Dariusz Joński (SLD). "SLD popiera deregulację, ale zwracamy uwagę, że wszędzie tam, gdzie mówimy o bezpieczeństwie ludzi, czy finansów, to kwalifikacje powinny w dużej mierze decydować o jakości" - mówił.
Zaznaczył, iż Sojusz podczas prac nad projektem będzie zgłaszał wiele poprawek, gdyż deregulacja powinna być, ale z głową, bez pośpiechu i w pewnej konsultacji ze środowiskami zawodowymi.
Projekt ustawy o ułatwieniu dostępu do wykonywania niektórych zawodów regulowanych to tzw. druga transza deregulacji, przewiduje nowelizację 21 ustaw. Dokument był konsultowany z blisko 400 podmiotami.
Deregulacja ma dotyczyć m.in. takich profesji, jak: usługowe prowadzenie ksiąg rachunkowych, doradców podatkowych, agentów i brokerów ubezpieczeniowych, aktuariuszy, biegłych rewidentów, architektów, urbanistów, inżynierów budowlanych, rzeczoznawców samochodowych, nurków, dróżników obchodowych, zawodów związanych z obsługą metra, czy zawodów związanych z żeglugą morską i śródlądową.
W projekcie znajduje się rozwiązanie, które umożliwia uczelniom stworzenie studiów o profilu praktycznym, których ukończenie stanowić będzie podstawę do zwolnienia z części lub całości postępowania kwalifikacyjnego do wykonywania danego zawodu. Według autorów projektu przyczyni się to do lepszego dopasowania systemu edukacji do potrzeb rynku pracy i podniesienia jakości nauczania.
Projekt ustawy trafi obecnie do komisji nadzwyczajnej ds. związanych z ograniczaniem biurokracji.