Rzemek wyjaśnił, że projekt, który uchwalił Sejm, jest zbieżny z propozycjami rządu, skierowanymi do konsultacji społecznych, ale z formalnego punktu widzenia był projektem poselskim, który takich konsultacji nie wymaga.
Uchwalona przez Sejm nowelizacja zakłada m.in., że organizacje prowadzące hospicja nie będą traktowane jak przedsiębiorstwa, a dodatkowe ubezpieczenia szpitali będą obowiązkowe dopiero od 2014 r. 1 lipca mija okres przejściowy na dostosowanie się do przepisów poprzedniej - uchwalonej przed rokiem zmiany. Żeby zdążyć przed tym terminem posłowie zdecydowali się na własny projekt.
Rzemek przypomniał, że swój projekt Ministerstwo Zdrowia przedstawiło do konsultacji 15 maja. "Niektóre organizacje zgłaszały, że otrzymały go dopiero 22 maja, więc nie dałoby się w normalnym trybie - z zachowaniem 30-dniowego terminu na konsultacje - uchwalić zmian przed 1 lipca" - powiedział PAP Rzemek.
"Zapewniliśmy, że to, co posłowie wnieśli do Sejmu, wynikało choćby z potrzeby utrzymania działania hospicjów po 1 lipca. Jednocześnie uwagi, które zostaną nadesłane w wyniku konsultacji naszego projektu, zostaną wykorzystane przy ewentualnych nowych zmianach, gdyby takie miały nastąpić" - wyjaśnił wiceminister po wyjściu z posiedzenia plenarnego KT.
"Jesteśmy otwarci na propozycje strony społecznej, nawet odbiegające bezpośrednio od tematu tej nowelizacji" - zapewnił.
Informacja wiceministra o bieżącej sytuacji w służbie zdrowia była dodatkowo wprowadzonym w czwartek tematem obrad Komisji Trójstronnej. Rząd, związki zawodowe i pracodawcy omawiają propozycje podwyższenia kryteriów dochodowych uprawniających do świadczeń oraz zmiany wysokości kwot zasiłków rodzinnych oraz wysokości świadczeń rodzinnych.
Przewodniczący komisji minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział PAP, że proponowane przez rząd podwyższenie kryteriów i kwot, to ze strony Rady Ministrów bardzo odpowiedzialna propozycja. "To pierwszy raz, gdy podnosimy progi do świadczeń rodzinnych. Od ośmiu lat nie zmieniały się" - powiedział.
"Mam nadzieję, że strona społeczna doceni fakt, iż taka propozycja rządu się pojawiła. Rozumiem, że chciałoby się więcej, dostajemy takie komunikaty z propozycjami większych zmian, ale są określone możliwości budżetu" - mówił Kosiniak-Kamysz PAP. "To jest krok w dobrym kierunku" - ocenił.
Przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda powiedział, że centrale związków zawodowych reprezentowanych w KT uzgodniły między sobą wyższą propozycję podwyższenia progów pozyskiwania środków z pomocy społecznej niż chce rząd. "Chodzi o 26 zł więcej, a globalnie dla budżetu dodatkowe 100 mln zł. W skali budżetu to żadne pieniądze" - podkreślił Duda.
"Dla niektórych 26 zł to nic, a dla tych ludzi, którzy korzystają ze świadczeń, to przeżyć albo nie przeżyć do końca miesiąca" - przekonywał.
"Ostatni raz ustalano progi w 2004 r., a jeśli chodzi o zasiłki - w 2006 r. Tego czasu, który straciliśmy, nie nadgonimy. Wiem, że rząd mówi o braku środków w budżecie, ale na takie sprawy jak wykluczenie społeczne wśród pracowników, bezrobotnych, ludzi, którzy muszą przeżyć z tych środków, pieniądze w Polsce muszą się znaleźć" - powiedział przewodniczący "S". "Nasza propozycja to minimum przyzwoitości, które rząd powinien zrobić w stosunku do tych osób, które po prostu nie mogą związać końca z końcem" - dodał.
Kosiniak poinformował, że jeszcze w czerwcu ministerstwo pracy zwróci się do resortu finansów o środki na pilotażowy program staży dla młodych bezrobotnych. Dodał, że nie sprecyzowano jeszcze konkretnej kwoty, o którą wystąpi resort. "Te obliczenia trwają" - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Pytany, czy chodzi o 300-400 mln zł, ocenił, że może być to kwota tego rzędu wielkości. "Potrzeba wsparcia młodych jest bardzo duża" - podkreślił.(PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
ago/ bno/ bk/