Nowe przepisy dot. OFE obowiązują (z kilkoma wyjątkami) od 1 lutego. Ustawa ma m.in. dać Polakom wybór, czy chcą odkładać na emeryturę tylko w ZUS, czy w ZUS i OFE.
Regulacja wprowadza też zakaz inwestowania OFE w obligacje i inne instrumenty dłużne, gwarantowane przez Skarb Państwa. Te, którymi obecnie zarządzają OFE w poniedziałek mają być przekazane do ZUS, gdzie zostaną zapisane na naszych subkontach.
Przepisy mówią, że 3 lutego 2014 r. OFE mają umorzyć 51,5 proc. jednostek rozrachunkowych zapisanych na rachunku każdego członka otwartego funduszu emerytalnego na 31 stycznia 2014 r. Tego dnia fundusze mają przekazać do ZUS aktywa o wartości odpowiadającej sumie umorzonych jednostek rozrachunkowych.
Chodzi m.in. o obligacje i bony emitowane przez Skarb Państwa, obligacje emitowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego, inne papiery wartościowe opiewające na świadczenia pieniężne, gwarantowane lub poręczane przez Skarb Państwa.
Jaka jest ich wartość, będzie wiadomo w poniedziałek. Cała skomplikowana operacja przekazania aktywów do ZUS rozpisana jest na godziny. Do 11 otwarte fundusze mają dostarczyć do centrali ZUS m.in. specyfikację przekazywanych aktywów oraz ich wycenę. Do godz. 14 ZUS ma otrzymać od OFE m.in. obligacje i bony skarbowe, a do godz. 15 część obligacji skarbowych, emitowanych na rynki zagraniczne. Ostatnia przewidziana operacja ma się zakończyć do godz. 17.
Doradca Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Ewa Lewicka zapewnia, że OFE są przygotowane do przekazania aktywów ZUS-owi.
"Aby zapewnić sprawny przebieg całej operacji, towarzystwa pracowały przez cały weekend" - powiedziała PAP.
Po zakończeniu inwestowania w obligacje OFE mają ustawowo wprowadzony minimalny poziom inwestycji w akcje. Będzie on wynosił 75 proc. do końca 2014 r., 55 proc. do końca 2015 r., 35 proc. do końca 2016 r. i 15 proc. do końca 2017 r.
Zgodnie z ustawą do końca lipca obowiązuje też zakaz reklamy OFE. Jest on związany z faktem, że od 1 kwietnia do końca lipca każdy członek OFE może wybrać czy chce w nim nadal inwestować czy tez pozostać wyłącznie przy ZUS-ie. W pierwszym wypadku trzeba będzie złożyć w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych pisemnie lub w formie dokumentu elektronicznego – oświadczenie o przekazywaniu do OFE części składki emerytalnej. Chodzi o 2,92 proc. pensji. Składki osoby, która nie wybierze OFE będą trafiać na subkonto w ZUS.
Decyzja o wyborze OFE lub pozostaniu w ZUS nie będzie ostateczna. Po dwóch latach, w 2016 r. otworzy się kolejne czteromiesięczne "okienko czasowe" na ewentualną zmianę decyzji w sprawie oszczędzania w OFE lub ZUS. Następne "okienka" będą otwierane co cztery lata.
Przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE będą stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie (tzw. suwak bezpieczeństwa). Wypłatą emerytur będzie zajmował się ZUS. Po osiągnięciu wieku emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez trzy lata podlegać dziedziczeniu.
Pobierana przez fundusze maksymalna opłata od składki spadnie z 3,5 do 1,75 proc. Obniżona będzie również opłata pobierana przez ZUS za przekazywanie składek do OFE - z 0,8 do 0,4 proc.
Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o OFE 27 grudnia 2013 r., a w piątek skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie czy jest ona zgodna z ustawą zasadniczą. Chodzi m.in. o zakaz inwestowania w obligacje, nakaz inwestowania w akcje i zakaz reklamy OFE.
Prezydent "sygnalizuje" też Trybunałowi we wniosku "istniejącą w środowisku prawniczym znaczącą rozbieżność poglądów co do statusu składek" odprowadzanych do OFE. Rozbieżność opinii dotyczy tego, czy zgromadzone w OFE środki, pochodzące ze składek z naszych wynagrodzeń, są środkami publicznymi czy prywatnymi.
Ustawa zmieniająca system OFE od samego początku budziła sprzeciw wielu ekonomistów oraz prawników oraz autorów reformy emerytalnej z 1999 r. Swój sprzeciw wobec zmian w systemie emerytalnym eksperci wyrazili m.in. w liście, który skierowali do prezydenta Komorowskiego. Podpisało się pod nim 115 ekonomistów oraz 31 niezależnych prawników.
Na wyznaczenie terminu rozprawy w TK zwykle czeka się miesiącami. W przypadku ważnych spraw TK może przyspieszyć rozpatrzenie wniosku. Złożenia własnych wniosków do TK ws. OFE nie wykluczała też opozycja: TR, SP i SLD.