Górnicza Solidarność poinformowała o założeniach programu naprawczego dla spółki, przedstawionych w ostatnim czasie przez jej zarząd Radzie Pracowników. Związkowcy potwierdzili tym samym wcześniejsze informacje PAP, dotyczące założeń programu. Zakłada on m.in. redukcję zatrudnienia i kosztów pracy.
"Zarząd Kompanii Węglowej poinformował Radę Pracowników o tym, że rozważa m.in. zmniejszenie liczby kopalń wchodzących w skład spółki do siedmiu (z obecnych 15 - PAP). Miałoby to zostać zrealizowane poprzez łączenie ze sobą obecnie funkcjonujących zakładów. Przekazano nam również informację dotyczącą możliwych cięć w administracji spółki" - poinformował w czwartek szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik.
W piątek związkowcy mają spotkać się z Radą Nadzorczą Kompanii. "Mamy nadzieję, że rada przedstawi nam w sposób szczegółowy swoje oczekiwania wobec programu restrukturyzacji, nad którym pracuje zarząd. Oczekujemy też informacji dotyczących tego, czy drastyczne rozwiązania, o których była mowa na spotkaniu z Radą Pracowników, rzeczywiście znajdą się w tym dokumencie" - dodał szef górniczej "S".
W ostatnich miesiącach Rada Nadzorcza dwukrotnie odrzuciła przygotowany przez zarząd Kompanii program naprawczy, zalecając bardziej zdecydowane działania. We wrześniu do dymisji podała się prezes spółki Joanna Strzelec-Łobodzińska.
O spotkanie z radą wnioskowały związki, domagając się wstrzymania działań restrukturyzacyjnych, podejmowanych na podstawie odrzuconego programu. Związkowcy postulowali też opracowanie nowego programu dla spółki.
Obecnie zarząd Kompanii, kierowany przez wiceprezesa Marka Uszko, przygotowuje nowy program restrukturyzacji, z okresem obowiązywania wydłużonym do 2020 roku. Program ma być gotowy do końca października. W środę jego założenia poznała Rada Pracowników. Kompania nie ujawnia szczegółów przygotowywanego programu i oficjalnie nie komentuje na razie informacji związkowców.
Z nieoficjalnych informacji, uzyskanych przez PAP w spółce oraz od przedstawicieli stron związkowej wynika, że zarząd planuje zdecydowane działania w sferze pracowniczej: ograniczenie do minimum przyjęć nowych pracowników, przenoszenie górników między kopalniami, zmniejszenie zatrudnienia na powierzchni oraz co najmniej zamrożenie wynagrodzeń; jeden z wariantów dopuszcza też możliwość ich obniżki dla administracji. Planowane są połączenia niektórych kopalń i zmniejszenie wydobycia węgla. Rozważane są możliwości zmniejszenia obciążeń związanych z deputatami węglowymi.
Sytuacja Kompanii, która do końca sierpnia przyniosła ponad 340 mln zł strat, wynika ze spadku popytu na węgiel oraz zmniejszenia jego cen o ponad 10 proc. W tym roku kopalnie spółki wydobędą ponad 5 mln ton węgla mniej niż przed rokiem, ciągle jednak na przykopalnianych zwałach leży blisko 6 mln ton niesprzedanego surowca. Firma odczuła też presję cenową ze strony dużych odbiorców z sektora energetycznego. Szukając możliwości zwiększenia zbytu, spółka wzmogła eksport, mimo niskich cen na międzynarodowych rynkach.
Zmniejszenie przychodów wpłynęło na sytuację finansową Kompanii, która wydłużyła terminy płatności wobec kontrahentów. W piątek rada nadzorcza spółki ma zdecydować o zgodzie na emisję ponad 1,2 mld zł obligacji pięcioletnich. Dzięki temu spółka zamieni część długu krótkoterminowego na długoterminowy. Rozmowy na ten temat prowadzone są z grupą banków i Węglokoksem - eksporterem węgla.
Jesień to dla górnictwa okres, kiedy - w związku z rozpoczęciem sezonu grzewczego - tradycyjnie rośnie sprzedaż węgla. Ożywienie odczuła również Kompania, której wyniki we wrześniu poprawiły się.(PAP)