W trakcie negocjacji koalicyjnych premier Donald Tusk mówił o rozwiązaniu, w myśl którego osoby, które utracą pracę i nie będą mogły jej znaleźć, a wypracowały kapitał wystarczający do wypłacenia np. emerytury minimalnej, mogłyby wcześniej przechodzić na emeryturę.
Z kolei ludowcy podkreślali, że przyjęcie rozwiązania, że tylko zgromadzony kapitał pozwalałby na uzyskanie częściowej emerytury oznaczałoby "bardzo barbarzyńskie potraktowanie kobiet, które rodziły dzieci i zajmowały się ich wychowaniem". Postulowali, by matkom państwo dopłacało około 20-30 tys. zł do kapitału emerytalnego za każde urodzone dziecko. Ten postulat nie znalazł się jednak w ostatecznych ustaleniach. (PAP)
stk/ mok/ jbr/